Uwielbiam to miejsce. Jest dla mnie i mojej rodziny przedłużeniem domu. Choć ogródek jest niewielki to postanowiłam podzielić go na mini strefy. Nie było łatwo mając półtoraroczne dziecko, które wszędzie chętnie wchodzi i eksploruje każdy zakamarek i dwa małe niesforne psy, które z wielką ochotą obgryzą każdą słodką roślinkę. Strefa relaksu to taras, zabawy- trawnik, na którym stoi mała piaskownica (aktualnie piasek jest wszędzie), oraz strefa zieleni, którą bronię jak tylko mogę. Jak widać udaje się :). Zatem można mieć swój ulubiony kawałek ogródka...
Komentarze