Przez 45 lat mieszkałam w bloku na 1 piętrze, moja Mama miała maleńki ogródek działkowy ale szłam tam pomagać „ za karę”. Jak 15 lat temu wybudowaliśmy dom i mam swój ogród to nie mogę się doczekać soboty, kiedy będę mogła w nim popracować. Wolę zajrzeć do sklepu ogrodniczego niż do galerii handlowej. W naszym ogrodzie jest pewien nieład, taki klimat ogrodu wiejskiego. Wszystko co kupujemy to z myślą o stylu wiejskim, bliskim nam i pasujący do domu i ogrodu. . Mamy „starocie”, które wprowadzają romantyczny nastrój. Materiały używamy tylko naturalne i najlepiej stare jak drewno i kamień. Mamy kamienną studnię a podwórko i ścieżki są z podkładów kolejowych. Leżaki postarzałe, z widocznymi śladami użytkowania, gliniane garnki, płotki i ogromna donica przy źródełku. Nasz ogród „ wiejski” to mieszanka wielu stylów – można w nim znaleźć wszystkiego po trochu. Rabaty zakładamy wg swoich upodobań, ważna jest nie tylko kolorystyka ale i różnorodność. Jest przyjazny dla motyli ( mamy budleje , lawendę i latrię) a obecnie zakwitł milin amerykański, który zachwyca niezwykłymi kwiatami nie tylko nas ale i osy. Kocham hortensje, które teraz cudownie zakwitły i pokazują się w pełnej okazałości. Wokół działki są posadzone iglaki, które osłaniają wnętrze ogrodu i pomagają stworzyć atmosferę spokoju i odosobnienia. I choć praca w ogrodzie wymaga wiele trudu, to wiem, że się to opłaca. Jestem tu szczęśliwa.
Komentarze