Uwielbiam zimozielone rośliny.Ich zalety poznajemy zwłaszcza teraz późną jesienią,gdy wokół panuje szarość.Zaprosilam je do swojego ogrodu ponieważ mam do nich słabość.Doskonale rosną u mnie zarówno kwasolubne rośliny wrzosowate,jak i lubiące wapń lawenda i ciemierniki.W grupie roślin zimozielonych znajdziemy niepozorne krzewinki takie jak modrzewnica,wrzośce,czy bażyna,jak i dorodne krzewy takie jak różaneczniki,czy azalie japońskie.Szczególnym sentymentem dażę pierisy i kalmie.Te pierwsze pomimo tego ,że ich kwiaty często wywarzają zachwycają czerwonymi młodymi przyrostami.Kalmie natomiast przepięknie kwitną,szkoda,że tak rzadko można spotkać je w ogrodach.Są w pełni mrozoodporne.Zielonymi liśćmi i kwitnieniem nawet w listopadzie zachwyca Wiciokrzew zimozielony Henryego.Z egzotycznych roślin mogę pochwalić się trzema egzemplarzami bambusa.W swojej kolekcji posiadam dwa kiścienie,które doskonale zimują i zachwycają urodą przez cały rok.Pomiędzy kwasolubnymi roślinami rosną wrzosy,a różom towarzyszy lawenda.Nigdy jej nie okrywałam i rośnie doskonale.Uważam,ze warto posiadać w swoim ogrodzie choć kilka zimozielonych roślin,aby móc się cieszyć zielenią przez cały rok.
Komentarze