Nie dość ,że wiosna zwykle do mnie i tak na samym końcu dociera, to w tym roku ewidentnie gdzieś sobie drzemkę ucięła, albo zaszła na plotki ... Wszystko zamarło w wielkim oczekiwaniu, więc posłużę się zdjęciami z ubiegłego roku. Przez większą część sezonu w moim ogrodzie dominują trawy i hortensje, ale wiosna jest właśnie tą porą roku kiedy swoje piękno mogą pokazać iglaki. Doskonale są też widoczne kuliste formy bukszpanów czy gnejsowe monumenty zwykle schowane między roślinami. Gdzieniegdzie wybuchają ognistymi kolorami azalie wielkokwiatowe a młodziutkie listki klonów palmowych dają niezwykły, barwny spektakl. Ta wiosenna świeżość i kolory jest zawsze niczym balsam dla duszy po długiej i ponurej zimie .
Komentarze