Fuksje.... moją przygodę z nimi zaczęłam od jednej roślinki. Miała drobne kwiatuszki i nadzwyczajnie niczym od innych roślin się nie wyróżniała. Spodobała mi się dopiero, gdy pewnego dnia będąc w kawiarni moją uwagę przykuły piękne zwisające roślinki z kwiatami barwy biało-fioletowej. Jakie było moje zdziwienie jak powiedziano mi, że są to właśnie fuksje. Po powrocie do domu włączyłam internet i zaczęłam studiować. Moje oczy zabłysły, gdy zobaczyłam jakie ich kwiaty są piękne i ile jest odmian. Już tak mam, że lubię mieć kilka gatunków roślin jednej odmiany ;)
Komentarze