Chciałabym przedstawić mój „młody” ogród. Choć nie wiem, czy to aby nie za wcześnie. Z złożeniem go postanowiłam nie czekać, aż skończy się budowa domu. Ogród stał się dla mnie priorytetem. Oczywiste było to, że krzewy i drzewa (w przeciwieństwie do ekip budowlanych) potrzebują wiele lat, żeby móc nas zachwycić. Pierwsze rośliny „zamieszkały” na pustej łące w 2012 r. Postawiłam na różnorodność krzewów i kwiatów, które sprawiają, że ogród jest kolorowy i miło się w nim wypoczywa. Od wiosny do jesieni jedne rośliny przekwitają, ale za chwilę w ich miejsce pojawiają się nowe. Zaś zimą oprócz popularnych roślin zimozielonych, również drzewa i krzewy o barwnych pędach i owocach (derenie, ogniki, berberysy) sprawią, że ogród posypany białym puchem jest pełen barw. W głowie mam jeszcze mnóstwo pomysłów. Jestem strasznie ciekawa co z nich wyniknie za kilka lat. Wiem na pewno, że odsłona mojego ogrodu o każdej porze roku będzie dla mnie najlepszą nagrodą za wysiłek włożony w jego pielęgnację. …a teraz wypiję sobie kawkę w towarzystwie srok, dudków, sikorek, kolorowych kwiatów i motyli.
Komentarze