Spędzając z mężem urlop w Egipcie, zauroczyły nas bugenwille, które są niezwykle efektownym, obficie kwitnącym pnączem, należącym do rodziny dziwaczkowatych. W ciepłym klimacie ta niezwykłej urody roślina rośnie niemal wszędzie, porasta mury domów i płoty, tworząc efektowne żywopłoty, oplata ogrodowe altany oraz pergole. Zastanawiałam się czy w naszym klimacie można ją również uprawiać. Wyszukiwałam informacje na jej temat w Internecie i dowiedziałam się, że u nas może być uprawiana głównie w donicach w domu i jedynie w okresie letnim przenoszona do ogrodu, na taras lub balkon. Dokładnych informacji o sposobie uprawy i pielęgnacji bugenwilli uzyskałam od internautów na forum ogrodniczym. I zdecydowałam się na kupno dwóch roślinek na allegro. Były to zaledwie dwudziesto paro centymetrowe roślinki. Pięknie rosły i kwitły na balkonie do późnej jesieni pod zadaszeniem, które zrobił mąż. Postanowiłam wzbogacić swoją kolekcję o inne kolory. W czasie ferii zimowych mieliśmy lecieć do Egiptu (ten kraj nas tak zauroczył, że latamy do niego każdej zimy) więc zaczęłam poszukiwać wśród internautów informacji o rozmnażaniu bugenwilli. Okazało się, że to trudny i długotrwały proces, ale warto spróbować. Przed wyjazdem do Egiptu przygotowałam niezbędne rzeczy, żeby zaraz po przylocie spróbować ukorzenić łodyżki. Przywiozłam kawałki łodyg od wszystkich kolorów bugenwilli, które okalały hotel. W sumie przygotowałam około 30 rozsad, z których ukorzeniło się ponad dwadzieścia łodyżek. Od marca zaczęłam zasilać nawozem „stare” bugenwille, natomiast te maleństwa dopiero od kwietnia. Rosły i rozkrzewiały się bardzo szybko – podlewałam je gdy tylko zauważyłam, że ziemia nie jest wilgotna. Pod koniec lata prawie wszystkie zakwitły. Z końcem października, gdy znacznie się ochładza się temperatura, wstawiam je do jasnego i niezbyt ciepłego pomieszczenia. Co roku w lutym intensywnie przycinam je – pobudza je to intensywnego wzrostu i kwitnienia. Mój ukwiecony bugenwillami w różnych kolorach balkon wzbudza wśród sąsiadów i odwiedzających nas osób duży podziw. Obdarowuję co roku chętnych pędami bugenwilli, które przycinam, ale jak dotąd mało komu udało się je ukorzenić. Uwielbiam kwiaty, mam ogródek przydomowy, w którym od wczesnej wiosny do późnej jesieni kwitnie wiele kwiatów, lecz gdy wyjdę na balkon i patrzę na moje bugenwille to myślę „To jest mój mały skrawek Egiptu, którego mam na co dzień … ”. Barbara
Komentarze