W szkółkach trwa przegląd asortymentu. Odpowiednio wyrośnięte drzewka z ładnie rozgałęzioną koroną będą przeznaczane do wykopania, a te, które nie dorosły, powinny pozostać jeszcze kolejny rok na polu. Często jednak szkółki po nieco niższej cenie sprzedają również materiał słabszej jakości. Decydując się na kupno drzewka, warto pamiętać o normach, jakie każde z nich powinno spełniać.

 

 

Tylko zdrowe i silne rośliny gwarantują dobre przyjęcie po posadzeniu. Ważne jest to zwłaszcza przy sadzeniu jesiennym, bo drzewko będzie musiało przetrwać zimę. Ocenę roślin zaczynamy od korony. Istotna dla uzyskania w przyszłości ładnej i symetrycznej korony jest możliwie duża liczba pędów bocznych. Z reguły wystarcza, jeśli drzewko ma 4-5 bocznych gałązek.

Ważne jest również, aby odchodziły od przewodnika pod kątem zbliżonym do prostego. Jeśli tworzą zbyt ostre kąty, trzeba je wyciąć. Najgorsze są tzw. okulanty nierozgałęzione, czyli sam przewodnik. Taki niedorośnięty materiał jest zwykle zbyt słaby i nie powinniśmy go kupować. Zwróćmy także uwagę, czy końcówki pędów są zdrewniałe, bo tylko takie nie zmarzną podczas silnych mrozów.

Kolejnym punktem jest pień. Zawsze powinien być tylko jeden silny przewodnik z grubą szyjką korzeniową. Niedopuszczalne są widlaste rozgałęzienia przewodnika. Korzenie – każde drzewko powinno mieć zdrowe korzenie szkieletowe lub wiązkę drobnych korzeni. Zwracamy także uwagę na to, czy nie zostały nadmiernie uszkodzone podczas wykopywania. Ostatnim ważnym punktem jest zdrowotność.

Tak powinno przebiegać sadzenie drzewek wiosną

Oglądamy, czy nie występują narośla, guzy lub wyciekająca guma. Jeśli tak się dzieje, świadczy to o porażeniu przez choroby lub szkodniki. Jeżeli drzewko już w szkółce było słabe i mizerne, to także po posadzeniu będzie wyglądało podobnie. Słabo rosnące drzewo będzie też słabiej owocowało.