Każdy z nas chce mieć piękny ogród, ale utrzymanie go we względnym porządku wcale nie jest takie proste. Szczególnie jak się ma małe dzieci. Dlatego szukaliśmy z mężem takich rozwiązań, które w prosty sposób ułatwiłyby nam życie.

W pierwszej kolejności postanowiliśmy pozbyć się dużych połaci trawy, która rosła między rabatami. Żadne z nas nie miało bowiem czasu na pielęgnację trawnika, który trzeba było regularnie kosić, nawozić, a w suche dni także i podlewać. Wysypaliśmy wszystkie ścieżki w ogrodzie specjalnym kamieniem ogrodowym, co raz na zawsze zlikwidowało problem koszenia. Na środku ogrodu dodatkowo ułożyliśmy też z kostki brukowej koło, dzięki czemu zyskaliśmy doskonałe miejsce na grilla, którego w sezonie często sobie urządzamy.

Pozbyliśmy się również odwiecznego problemu z błotem, tworzącym się przed domem po deszczu. Mój mąż okazał się przy tym nieoceniony. Wpadł bowiem na pomysł, by w tym miejscu wybudować drewniany podest, który przede wszystkim byłby dla nas funkcjonalny, a przy okazji wyglądałby estetycznie. Zrobił go z desek cedrowych i umieścił kilka centymetrów nad ziemią. Między poszczególnymi deskami zostawił małe przerwy, aby woda nie pozostawała na nich i nie powodowała zbyt szybkiego gnicia. Cedr ma tę fajną właściwość, że posiada specjalne olejki eteryczne, które zapewniają pewnego rodzaju konserwację, dlatego na razie nic z nim nie robimy.  A zbudowaliśmy go już 5 lat temu!

W okresie wakacyjnym na podeście stoją rośliny doniczkowe, wyniesione z domku, które uwielbiają świeże powietrze. Dodatkowo zdobię go również skrzynkami z jednorocznymi kwiatami. Na naszym podeście od niedawna ustawiamy też mały stolik i krzesła ogrodowe. Od początku był on miejscem, gdzie najczęściej odpoczywaliśmy, a teraz dodatkowo możemy jeszcze spokojnie wypić kawę. Kolejnym atutem naszego podestu jest jego położenie wśród wiązów, które  w upalne dni go zacieniają, dając przyjemny chłód.

Iza Sadokierska