Autorką poniższego tekstu jest czytelniczka magazynu "Przepis na Ogród" - Ewa Ruman z Mielca.

 

Wiosną zawsze planujemy z mężem co i gdzie ma być posadzone. To ważne, bo przecież plonami z działki będziemy się cieszyć cały rok. Próbujemy tak zagospodarować ziemię, aby każdy miał coś ulubionego. Uwzględniamy przede wszystkim potrzeby naszej córeczki, która jest ciekawa różnych smaków.

Na 2,5-arowej działce mamy wyznaczone części na warzywnik, kwiaty, drzewka owocowe i ozdobne. Staramy się być dokładni przy planowaniu nasadzeń, bo wtedy ogród jest prostszy w uprawie i przyjemniejszy w użytkowaniu. Pamiętamy, że wiosna bez nowalijek byłaby jak zima bez śniegu. Siejemy więc sałatę, rzodkiewke i rzeżuchę, które zbieramy już w maju.

W naszym warzywniku nie może zabraknąć ogórków, obok których sadzimy cukinię, a także pomidorów. Pamiętamy, że pomidory i ogórki nie lubią się nie tylko na talerzu, ale i na grządce, więc planujemy je w pewnej odległości od siebie. Wśród obowiązkowych gatunków na naszej działce muszą się znaleźć także marchew, pietruszka i cebula.

Oprócz tego mamy jeszcze zagon uwielbianych przez nas truskawek. Wzdłuż płotu rosną pokaźne krzewy borówki amerykańskiej i aronii. W ich sąsiedztwie planujemy posadzić nową odmianę malin niskopiennych. Przemyślany plan nasadzeń jest bardzo ważny. Daje satysfakcję w postaci obfitych plonów. A czytałam także, że podobno zwiększa wydajność warzywnika aż trzykrotnie.