Pomysły na ogrodowe ozdoby powstawały w mojej wyobraźni przez lata. W końcu postanowiłam je realizować.

Wszystkie dekoracje wykonuję z resztek drewna i materiałów budowlanych, np. odpadów parkietu. Jako pierwszy powstał woźnica z zaprzęgiem i do niego mam największy sentyment. Potem przyszła kolej na studnię. Nie mam dużych zdolności plastycznych, więc do namalowania postaci wykorzystałam projektor. Krecika i zajączka odrysowałam na papierze przyłożonym do ściany podczas wyświetlania bajki. Później zwierzęta wycięłam i przerysowałam na obramowaniu studni.

Wiatrak również wykonałam sama, podobnie jak brzozowe korytko, kozła i taczkę. Mąż jedynie pomógł mi w zrobieniu mostka. „Orkiestra”, która przy nim stanęła, to już moja inwencja twórcza.

Barbara Sarnowska