Naszym niezbyt wielkim ogrodem zawsze zajmowała się mama. Uprawiała dużo warzyw i owoców, ale kwiatom nie poświęcała wiele uwagi. Kiedy zabrakło jej czasu na doglądanie grządek, ja przejęłam po niej pałeczkę. Miałam pomysły na zmiany. Wizję nowej działki rozrysowałam, a potem zaczęłam wprowadzać innowacje. Najpierw oddzieliłam posesję od ulicy szpalerem tui. Następnie całkiem zlikwidowałam warzywnik, a w jego miejsce posiałam trawę. Zamiast drzew i krzewów owocowych posadziłam ozdobne gatunki i przeorganizowałam ścieżkę prowadzącą do domu. Zaplanowałam też bujne rabaty i miejsce do wypoczynku, gdzie latem rozkładamy koce oraz leżaki. W moim raju nie mogło zabraknąć oczka wodnego. Jego zrobienie wymagało sporo wysiłku, ale mam z tego ogromną satysfakcję.

Patrycja Blicharska

 Mapkę ogrodu narysowała Patrycja Blicharska