Gdy mieszka się w bloku, chwile spędzone w ogródku są ukojeniem nie tylko w upalne ale i deszczowe , pełne aromatycznego nastroju dni. Gdy tylko pozwala na to czas wybywam, by wśród natury poczuć się naprawdę swojsko :) Nie tylko ja i mąż uwielbiam tę zieloną sielankę; pełen zachwytu jest również nas piesek , który może hasać cały dzień bez ograniczeń. Znajomi tylko czekają , aż zaprosimy ich w sobotnie, słoneczne popołudnie na chwilę relaksu wokół jabłoni, pysznego grilla, czy grę w bule... W donicach rosną pelargonie i trąby anielskie, które niestety jeszcze nie kwitną, a ja już nie mogę doczekać się ich pięknych białych kwiatów. Na przodzie działki w tym roku pojawiły się róże... zobaczymy co z nich wyjdzie . Przed nami jeszcze dużo pracy, aby był to ten wymarzony ogródek; ale wszystko powoli nabiera jakiś kształtów. Zaraz biorę się na decoupagowe świeczniki, które w letni wieczór nadadzą uroku, gdy będziemy sobie siedzie c na tarasku z lampką wina :)
Komentarze