Ostatnie, ciepłe dni jesieni sprzyjały spacerom po lesie. Ja osobiście uwielbiam grzybobrania, a przy okazji szukam półproduktów do moich stroików. Natura ma nam wiele do zaoferowania, czemu z tego nie skorzystać? Dlatego na Boże Narodzenie zawsze ozdabiam dom sama. Do stworzenia ozdób używam pachnących gałązek świerka i jodły z mojego ogrodu. Podstawą może być także brzoza. W gałązki wplatam nie tyko bombki, ale i kasztany, szyszki oraz orzechy. Dawniej to owoce głównie zdobiły choinki, bo nie było bombek. Teraz powraca moda na rękodzieło i takie oryginalne ozdoby. Sama dodatkowo wykorzystuję masę solną. Łatwo się ją robi, a ponadto wysuszone ozdoby są trwałe i można je przechowywać z roku na rok. Wszystko łatwo można skleić ze sobą, za pomocą pistoletu z gorącym klejem. W tamtym roku zrobiłam małą choinkę do pokoju synka. Upleciona była z brzozy, a na niej bombki, laski cynamonu, szyszki i ozdoby z masy solnej. Bardzo mu się podobała, chociaż miał niecały rok. W te święta z pewnością stworzymy już coś wspólnie.
Komentarze