OGRÓD CZŁOWIEKA Z BLOKU:) mój ogród nie jest piękny- często panuje w nim chaos, niedoróbki np. tu niewyplewione tam zarośnięte, tam nieścięte, widoczne są również braki finansowe.działka ma 16 arów- dla mnie mój ogród nie nadaje się do pokazywania ale tu chodzi o coś więcej o moją miłość do natury i ciężką ustawiczną pracę wspólnie z mężem oraz dziećmi. Ja mieszkam w mieście Kraków- kamienica, blok. Działkę wraz z małym domkiem otrzymałam od teściowej i teścia- prezent małżeński:)był to dla mnie szok ja nie wiedziałam co to cebula co sadzonka, a już o pracy w ziemi nie chciałam słyszeć. Ale stało się zakochałam się. powoli dosadzam nowe gatunki roslin, owoców. dbam o to co mam cieszę się z każdego owocu- nazywam te " moje owoce" Dary Boże. Nic się nie marnuje- robię soki, dżemy, domowe konfitury. Jak w wiejskim letniskowym domku muszę iść na kompromis-najważniejsze jest bezpieczeństwo-stąd siatki okalające szambo aby dzieci się tam nie dostały, mała drewutnia na narzędzia( mocno zamknięta- także przed dziećmi- nasz ogród ma być nasz i ma bezpieczny. Chociaż ciągle pracy w nim mamy sporo cieszy nas możliwość rekreacji i wyjazdu z Krakowa na weekend- ucieczka od betonu:) teraz zmagamy się z suszą-plony owoców będą bardzo znikome- stąd pomysł na gromadzenie deszczówki i zakup beczek i zbiorników. Wygląda nie zawsze ładnie ale nasze kawiaty i owoce są naszą częścią i o nie też chcemy zadbać:)
Komentarze