Mój ogród to kompromis pomiędzy tym co chciałam w nim mieć, a tym co zaakceptowała matka natura. Na początku zupełnie nie liczyłam się z jej zdaniem, i wiele moich roślin nie poradziło sobie pomimo wysiłków z mojej strony. Nadal zdarza mi się podejmować niczym nieuzasadnione próby przemycenia roślinki, którą zachwyciłam się w czasopiśmie lub książce, a która ma niewielkie szanse bez systemu nawadniającego i porządnej warstwy żyznej gleby, i są przypadki, że matka natura wzdychając nad moją beznadziejną głupotą pozwala mi jednak cieszyć się z jej niewielkich ustępstw. Na szczęście kocham brzozy, kocimiętki i macierzanki, wszystkie rośliny o milionach drobnych kwiatuszków i te warunki które panują na mojej działce są dla nich odpowiednie. Nigdy nie było planu według którego miał powstawać ogród. Były za to setki godzin spacerów i wymyślania co najlepiej byłoby posadzić tu albo tam. Wszystko powstawało spontanicznie, pod wpływem chwili, albo artykułu w ogrodniczym czasopiśmie. Każda roślina która tu rośnie mniej lub bardziej bujnie daje mnóstwo radości, a każda która ginie tworzy miejsce do posadzenia czegoś innego. Wszyscy niespodziewani roślinni goście witani są z radością i ciekawością. To nie jest ogród stworzony do podziwiania i oceniania, to miejsce wypełnione taką ilością roślin jaka tylko zechce tu rosnąć, w zgodzie z ideą, że zielone z zielonym zawsze do siebie pasuje, nawet jeśli ta zieleń nie zawsze jest zielona. Są chwile gdy tracę kontrolę nad niektórymi fragmentami rabatek, rośliny panoszą się i przepychają, każda szukając dla siebie najlepszego miejsca i czasami wkraczam wprowadzając własne rządy, a czasem stwierdzam, że samo z siebie wyszło bardzo ładnie i zostaje tak jak jest. Zdarzały się momenty gdy ambicje stworzenia czegoś nadzwyczajnego przesłaniały najprostszą radość z tego co jest, ale zarówno ja jak i mój ogród, mamy te czasy już dawno za sobą. Posiadanie ogrodu to ogromna przyjemność, praca w nim może być odpoczynkiem od dzisiejszego zwariowanego świata. W ogrodzie zawsze znajdzie się powód do radości.