Nasz ogród tworzymy od 1999r. z wielką pasją i zamiłowaniem. Brak czasu, praca i wychowywanie dzieci nie pozwoliły na to, aby stworzyć od razu swój wymarzony, piękny ogród. Nie jest on mały, bo ma ok. 1600 m2. Tworzymy go ekonomicznie i ekologicznie. Sami projektujemy, wykonujemy, a nawet sama rozmnażam rośliny z naszczepek, ukorzeniając je, a gdy podrosną przesadzam na rabaty. Dlatego też prace w naszej zielonej oazie trwają etapami już od kilkunastu lat. Na początku w naszym ogrodzie dominował trawnik, a to ze względu na dzieci, aby miały się gdzie bawić i biegać. Z czasem trawnika ubywało i nadal ubywa, a zastępują go rabaty. Dzieci żartują teraz, czy jest jeszcze “cokolwiek” do koszenia w ogrodzie... Każdego roku powstaje jakiś nowy zakątek: a to skalniak z rojnikami, żwirowa rabata z trawami ozdobnymi, rabata z żurawkami, wrzosowisko, bylinowa rabata, itp. Wszystkie rabaty otoczone są kamieniami z piaskowca, które z pobliskiego kamieniołomu przywoziliśmy na przyczepce, własnoręcznie je ładując. Nie jest to kamień trwały, z biegiem lat się kruszy i pokrywa mchami i porostami – ma to też swój urok. W tym sezonie powstała ścieżka z płaskich, betonowych płyt imitujących plastry drewna, obsypanych drobnym żwirkiem. Całość wygląda dość ładnie. Kocham kwiaty i lubię, gdy w ogrodzie jest kolorowo, dlatego nasz ogród od wiosny do jesieni “kipi kwiatami”, które nie tylko go upiększają, ale jest też bardzo atrakcyjny dla motyli, pszczół i innych owadów. Kwitną tu m.in. jeżówki, budleje, liatry, wiesiołki, floksy, piwonie, róże, ostróżki, orliki, kleome, tulipany, hortensje itd. W ogrodzie mamy kilka miejsc do wypoczynku, gdzie możemy wypić kawę i podziwiać goszczące u nas owady, ptaki i zwierzęta. Do podlewania zbieramy deszczówkę, która jest dobra dla roślin. W cieniu drzew mąż zbudował dwa kompostowniki, które dostarczają nam bogactwa dla ogrodu w postaci naturalnego nawozu. Rośliny podlewamy gnojówką z pokrzyw. Jak prawie każdy początkujący ogrodnik popełnialiśmy błędy. A to posadziliśmy rośliny za gęsto lub za głęboko, a to w nie takiej ziemi, przez co wiele roślin nam “wypadło”, również z powodu klimatu (mieszkamy w południowo-wschodniej Polsce). Nie odpuszczamy jednak, dokształcamy się czytając różne ogrodnicze gazety i oglądamy programy o tej tematyce. Praca w ogrodzie daje dużo satysfakcji, odpręża i uspokaja, mimo czasem fizycznego zmęczenia nie potrafiłabym już żyć bez niego. To właśnie w nim ładuję swoje akumulatory.
Jadwiga Wojtowicz
Jadwiga Wojtowicz
1 / 14 Wiosenna feria barw.Jadwiga Wojtowicz
2 / 14 Róża, która ma już około 40 lat, odziedziczona po mojej mamie.Jadwiga Wojtowicz
3 / 14 Moje kwietne królestwo.Jadwiga Wojtowicz
4 / 14 Gdy kwitną lilie, po ogrodzie roznosi się niesamowity zapach.Jadwiga Wojtowicz
5 / 14 Kwietna rabata przed domem, o każdej porze roku przybiera różne kolory.Jadwiga Wojtowicz
6 / 14 W moim ogrodzie różne stare przedmioty dostają drugie życie. Kwiaty rosną np. w starej walizce, w butach, w szufladzie, na krześle, w koszach i "wypływają" z wanienki...Jadwiga Wojtowicz
7 / 14 "Niebieska rzeka" żeniszków wprost wylewa się ze starej wanienki.Jadwiga Wojtowicz
8 / 14 Część naszego ogrodu widziana z góry.Jadwiga Wojtowicz
9 / 14 Mój mąż Aleksander formuje iglaki na różne kształty.Jadwiga Wojtowicz
10 / 14 Rabata z trawami ozdobnymi najpiękniejszy urok ma jesienią.Jadwiga Wojtowicz
11 / 14 Altankę, którą zbudował mój mąż porasta winorośl, która jesienią daje pyszne owoce.Jadwiga Wojtowicz
12 / 14 W ciągu lata winorośl daje błogi cień. A w tle widać bramę z ligustru do ogrodu warzywnego.Jadwiga Wojtowicz
13 / 14 Uprawiamy też mały ogródek warzywny, w którym m.in. rosną słoneczniki, na zimowy pokarm dla ptaków.Jadwiga Wojtowicz
14 / 14 Jesień już blisko - zimowity pięknie zakwitły.
Komentarze