Mój piękny ogród jest nieduży, ale jest mój..., kolorowy,pachnący,ziołowy i użyteczny dla nas czyli mnie i męża oraz innych użytkowników czyli ptaków i owadów. Kwitnie od wiosny do późnej jesieni, rosną też oczary i ciemierniki,które kwitną pod koniec zimy. Mamy niewielki warzywnik,niewielką szklarnię,kilkanaście drzew i krzewów owocowych,trochę truskawek i poziomek. Jest już dosyć gęsto obsadzony, ma już prawie 30 lat,niektóre rośliny rozrosły się, niektóre niestety albo przemarzły,albo zmarniały. O magnolii marzyłam kilka lat, sadziłam różne odmiany i zawsze nie przetrwały zimy. Ale się nie poddałam. Któregoś roku wiosną udało mi się kupić sadzonkę magnolii Soulange w doniczce i udało się: co roku pięknie kwitnie. Pewnej mroźnej zimy przemarzło bardzo dużo roślin, w tym piękne moje róże. Już nie ma niektórych odmian w sprzedaży, ale w ich miejsce posadziłam inne, równie piękne. I to jest właśnie w pracy ogrodnika motto przewodnie: można w każdej chwili coś nowego zaplanować,coś nowego posadzić, coś zmienić. I nowy dzień witam z przyjemnością: dzisiaj sadzę nowe odmiany żurawek,ktore sobie zamówiłam, a potem podzielę funkie. Nic mi już do szczęścia nie brakuje..., tylko może kupię jeszcze nowe róże rabatowe, o i tulipany oraz narcyze ( tylko gdzie ja je posadzę? Znowu będę biegać z cebulkami po ogrodzie)
Komentarze