Dzieje się, dzieje. Wczesnowiosenny ogród aż kipi od ruchu. Budzą się pierwsze kwiatki, zieleni się szczypiorek, budzą się ropuszki, jaszczurki i niestety także, ślimaki. Ja także budzę się do życia. Najwięcej uwagi zajmuje mi warzywnik. Plewię, kopię, nawożę, grabię i planuję gdzie co posiać, czy posadzić. Chwilę później, czyli w drugim miesiącu wiosny kwitną drzewa, wśród których uwija się tysiące pszczół i innych owadów. Na kwiatowych rabatkach pojawia się coraz więcej kolorów, a na bzie przysiadł ciekawy motyl. Moje trawiaste podwórko pokrywa się uroczymi stokrotkami, które mają u mnie szczególne względy, stąd z roku na rok jest ich coraz więcej. W ciepłe dni mój kot upodobał sobie świeżo zagrabioną grządkę, gdzie z lubością wystawia się do słońca.Kocham ten czas.