Po kilku latach wyczerpującej pracy ogród wygląda pięknie, każda roślina zajmuje odpowiednie dla niej stanowisko i wydaje się, że niczego w nim nie brakuje. Jednak zawsze znajdzie się miejsce, w którym mogą zadomowić się pnącza.

Budujemy konstrukcję dla pnączy. Atutem roślin pnących, takich jak powojnik, wiciokrzew czy glicynia, w porównaniu z innymi gatunkami ozdobnymi, jest to, że zajmują mało miejsca. Zadowolą się niewielkim kawałkiem gruntu o wymiarach 30x30 cm i z takiego przyczółka bez trudu opanują wszystko, co może służyć za umożliwiające wspinaczkę podparcie. Do aranżacji efektownych obiektów widokowych na rabatach wykorzystujemy ażurowe kolumny dla pnączy. Metalowe szkielety mogą mieć różną konstrukcję i wysokość od 50 do 250 cm. Na wysokich modelach mocno rozrastające się rośliny, jak np. pnące róże oraz większość powojników, potrafią szybko ukazać całe swoje piękno. Najpierw umieszczamy konstrukcję w odpowiednim miejscu na rabacie. Następnie tuż obok sadzimy rośliny i prowadzimy pędy po częściach podpory. Interesującym obiektem ruchomym może być opleciona pędami pnączy kolumna w pojemniku. Tutaj szczególnie polecane są niezbyt wysoko rosnące, odporne na przemarzanie i kwitnące długo odmiany powojnika, np. ‘Ashwa’, ‘Justa’ oraz ‘Mikelite’. Najpierw w donicy sadzimy roślinę, a następnie umieszczamy nad nią konstrukcję dla wiotkich pędów.

Najlepsze podpory dla pnączy. Dzięki roślinom pnącym taras i kącik wypoczynkowy można zasłonić zielonym, nierzadko ukwieconym parawanem. Najpierw jednak należy zbudować odpowiednie podpory dla pnączy. Może to być budowla w kształcie altanki lub pergoli. Ażurowe, przewiewne konstrukcje są najodpowiedniejsze dla mocno rozrastających się roślin o wijących pędach, jak np. glicynia czy wiciokrzew, które wspinają się po pionowych palach i z czasem opanowują także poziome części budowli. Aby otoczyć kącik wypoczynkowy nastrojowymi ramami, pnące róże i powojniki potrzebują dodatkowego wsparcia i trochę inaczej skonstruowanej kratownicy.

Rośliny pnące mogą także zasłonić ściany szarych, pozbawionych elementów dekoracyjnych budynków. Dokonują to w ciągu dwóch, trzech lat. Zanim jednak przy domu posadzimy pnącza samoczepne, takie jak bluszcz, winobluszcz lub hortensja pnąca, powinniśmy się upewnić, czy powierzchnia ściany jest w dobrym stanie, bez pęknięć i ubytków. W przeciwnym przypadku organy czepne roślin (korzenie i przylgi) mogłyby spowodować poważne szkody. Mniejsze problemy sprawiają inne rośliny pnące, którym do podróży w górę potrzebne są linki z drutu lub kratownice, umocowane w pewnej odległości od ściany.

Drzewa i duże krzewy mogą pełnić rolę żywych podpór dla pnączy. Nagi pień drzewa zupełnie zmieni wygląd, gdy okryją go ozdobne liście bluszczu lub trzmieliny pnącej. Pnące róże, jak np ‘Veilchenblau’ (wysokość do 4 m) i ‘Bobbie James’ (wys. do 9 m), a także mocno rosnący powojnik górski Clematis montana (pędy długości do 12 m) swoimi wspaniałymi kwiatami mogą ozdobić korony drzew w niecodzienny sposób. Pnący krzew sadzimy w odległości około 50 cm od pnia drzewa, a pędy prowadzimy po sznurach. Należy jednak zachować ostrożność i rozważnie dobierać pnącze do podpory. Wytrwali wspinacze, jak np. dzikie wino i hortensja pnąca, mogą się okazać zbyt mocni dla małego drzewa. Wężowo skręcone pędy glicynii potrafią doprowadzić do obumarcia drzewa, którego pień oplotły. Za każdym razem należy dobrze zastanowić się, jak po kilku latach może wyglądać bliski związek rośliny pnącej i służącego jej za podporę drzewa lub krzewu.