Rośliny na pergolę
Kiedy w swoim ogrodzie wybudowałem altankę, nie miałem już miejsca na pergolę. A bardzo jej potrzebowałem, bo kupiłem już wcześniej dwie glicynie i milin amerykański, które musiałem szybko posadzić. Wiedziałem, że te rośliny potrzebują solidnej podpory. Zasadzenie ich bezpośrednio przy ścianach altanki nie wchodziło w rachubę, bo są to pnącza, które silnie się rozrastają. Kombinowałem, kombinowałem, aż wpadłem na pomysł, że najprościej będzie, jak dobuduję do altanki odpowiednie stelaże. W ten sposób od strony południowej byłaby ona nieco zacieniona, a wypoczywając, moglibyśmy podziwiać urok kwitnących pnączy.
Budowa pergoli
Zamontowałem więc trzy kantówki. Zakotwiłem i zabetonowałem je do podłoża. Resztę konstrukcji zrobiłem z listew montażowych, które oczyściłem
papierem ściernym. Starałem się nadać pergoli taki kształt, jaki mają ściany altanki. Całość zabezpieczyłem drewnochronem i skręciłem wkrętami.
Odpowiednie miejsce
Teraz pnącza mają już 5 lat i ładnie się rozrosły. Z tego wynika, że wybrałem im odpowiednie miejsce. Poza tym pergola z altaną stworzyły zgrany duet. Nikt mi nie wierzy, że podpora dla pnączy powstała tu z braku miejsca. Wszyscy myślą, że od początku miałem taki plan.
Franciszek Grzegoszczyk
Komentarze