Pelargonia

Ogród ozdobny

Nasz ogród rajem dla ludzi, zwierząt i ptaków.


Nasz piękny ogród projektujemy sami, mąż Andrzej wymyśla aranżacje i elementy małej architektury, a żona Leokadia nasadzenia drzew i krzewów, a zwłaszcza kwiatów, które sama hoduje w okresie zimowym. Ogród jest tak zaprojektowany, aby kwitł od wiosny do zimy, jedne gatunki przekwitają, inne rozwijają pąki. Cały czas mamy na uwadze piękno, ale również funkcjonalność. Całość jest tak urządzona, że nie ma konfliktu między ptakami, żabami, odwiedzającymi nas jeżami i psem. Na działce są dwa oczka wodne. W jednym żyją ozdobne rybki oraz żaby i ropuchy, dla których przygotowaliśmy specjalne ,,domki". Oczko przy warzywniaku z tyłu domu to również raj dla żab, które w tym miejscu są naturalnymi sprzymierzeńcami w walce ze szkodnikami, zwłaszcza ślimakami. Ale oba zbiorniki wodne to również miejsce, w którym wiele gatunków ptaków może ugasić pragnienie. W konarach sosen zadomowiły się na stałe gołębie siwe, w gniazdach i budkach lęgowych wykluwają się pisklęta wróbli, szpaków i pliszek. Na co dzień nasz pies, staruszek Astor pilnuje porządku i ,,pomaga" nam w pracy. Zima to dla nas czas planowania nowych aranżacji, ale również moment aktywnego dokarmiania ptaków, a prócz dziesiątek pospolitych gatunków odwiedzają nas również tacy goście jak kowalik, grubodziób i inne chronione gatunki. Utrzymanie ogrodu pochłania sporo czasu i pracy, ale jest to nasza największa pasja i duma! Dbamy o to, aby nie używać nawozów sztucznych, korzystamy z obornika i własnych kompostowników.

Ogród ozdobny

Moja Arkadia, zakątek w którym człowiek odzyskuje energię i radość


Witam wszystkich, którzy "odwiedzają" mój ogród. W tej galerii chciałabym Wam przedstawić jak małymi krokami jest tworzona moja Arkadia. Działka na której stoi dom ma pół hektara. Ogród planuję podzielić na 6 części – pokoi ogrodowych, tak, aby nie było w nim monotonii i żeby każdy znalazł w nim miejsce dla siebie. Część I to front domu. Od drogi posadziłam już thuje Smaragd, które mam nadzieję osłonią dom przed hałasem ulicy oraz zanieczyszczeniami. Część II to wejście do domu. Tu kwiaty sadzone są w sezonie w donicach. W tym roku na balustradzie w skrzynkach powiesiłam petunie z poziomówką indyjską, a w doniczkach do których z łatwością mają dostęp nawet mali goście truskawkę ozdobną „Rosana”, poziomkę ozdobną „Pagoda” oraz poziomki rozłogowe. Część III to kącik kawowy Część IV ogród, w którym znajdują się krzewy i drzewa owocowe, warzywnik oraz zielnik. Część V kącik rekreacyjno-wypoczynkowy z miejscem na grila. Projekt już ukazuje jego zarys, jednak na razie patrząc na ogród widzę go oczami wyobraźni. "Znajduje się" za częścią warzywno-sadową. Jego tajemniczości strzeże trejaż, który porasta winogron, kiwi, jeżyna bezkolcowa i jeżyno-malina. Część VI będzie to kącik z myślą o najmłodszych gościach ogrodu. Zapraszam zatem do ogrodu, który w niektórych miejscach postaram się "domalować" ;) opisami gdyż jest to jeszcze bardzo młodziutki ogródek A zatem zwiedzanie czas zacząć ;)

Ogród ozdobny

Zielona filharmonia


Wiele lat temu wraz z moją żoną Elżbietą (miłośniczką kwiatów) postanowiliśmy założyć nasz własny przydomowy ogród. Początkowo, gdy nasze dzieci były jeszcze małe, stanowił on raczej ogród warzywno-owocowy. Z czasem jednak postanowiliśmy przenieść nasze uprawy na pobliską działkę, a teren wokół domu zagospodarować w inny sposób. Naszym marzeniem było stworzenie "Zielonej filharmonii" - oczka wodnego, skalniaków z wielobarwną roślinnością, znajdującego się w otoczeniu soczystej zieleni trawy i drzew oraz kącika do relaksu. Wszystko to udało nam się wykreować. Nasze starania w pełni oddaje myśl Andre Liege "Ludzie są jak kwiaty: stworzeni do tego, aby się rozwijać". Tak też stało się z nami. Dodam, iż własnoręcznie wykonałem wiele rzeczy, które widzicie Państwo na zdjęciach w tym: drewniane domki, wiatrak, huśtawkę... Często z żoną słyszymy westchnienia przechodniów, którzy zauroczeni są m.in. girlandami pelargonii na naszych balkonach, czy też przepięknie kwitnącą hortensją, która w tym roku zakwitła po raz pierwszy od trzech lat. Jak mawiał Peter Hille "Kwiat jest uśmiechem rośliny". Zapewne nasza hortensja odwdzięczyła się tym mojej żonie, za to że tak wytrwale o nią dbała. Cudowne również są wieczorne koncerty żab w naszej "Zielonej filharmonii", gdy w tle słychać relaksujący szum wody, wydobywającej się z maleńkiej fontanny. W trakcie dnia oczy ciszą się widokiem ryb i kaczuszek. Wszystko to nam oraz naszym sąsiadom przypomina lata dzieciństwa spędzone w otoczeniu natury.