Witam - postaram się w kilku słowach opisać coś o czym mogłabym pisać i pisać na temat naszej działeczki - a więc jest to nasze male królestwo gdzie przebywamy nieustannie od prawie 30 lat lat - możliwe to przebywanie jest - bo mamy ją 100 metrów od bloku w którym mieszkamy. Jak już pisałam jako amatorzy wszystko co tam powstawało to metoda prób i błędów - wzlotów i upadków - ale wiara,że się uda była zawsze.Nieskromnie mogę być z nas dumna - jesteśmy dobrym przykładem dla działkowiczów - i doceniani przez nich.Mieszkając w dużym mieście jak ognia unikamy na działce betonu - nawet dzieląc ogrodek robimy to sadząc różne krzewy i drzewa liściaste oraz tuje po naszemu "żywe ploty".Nasze dzieci i wnuczęta tez dziadków chwalą - i to jest miłe.I pomyśleć,ze jak się dowiedziałam te prawie 36 lat temu o decyzji podjętej przez mojego małzonka o kupnie działki to się rozpłakałam tak jej nie chciałam - dobrze,ze wtedy mnie nie posłuchał i postawił na swoim.Odpowiadajac na pytanie o ogrodniku doskonałym - powiem krótko - na 80% nim jestem - reszte jeszcze musze się nauczyć - jak widać na naukę nigdy nie ma za póżno, Kończąc ślę pozdrowienia - Teresa z Katowic.
Komentarze