Moja przygoda z działką zaczęła się siedem lat temu, na ROD "Nasza Palma" w Zabrzu. Działka była zadbana, lecz bez duszy. Zacząłem od drobnych wiosennych nasadzeń i tak pojawiły się ranniki, tulipany, hiacynty oraz przecudnie pachnące azalie. Rozpocząłem bawić się w działkę, powstała mała architektura i pojawiły się pierwsze efekty. Na działce jest miejsce dla ptaków i owadów. Codziennie rano witają swoim śpiewem kosy,drozdy i szczebioczące sikorki. Uspokojenie daje szemrząca kaskada obsadzona z jednej strony wrzosami i wrzośćcami, a z drugiej rozchodnikami, na których goszczą się pszczoły.Jest miejsce również na borówki oraz aromatycznie pachnące jabłka.To prawie wszystko pokazują moje fotografie.Ciągle w głowie rodzą się nowe pomysły tylko do zrealizowania ogranicza mnie mała powierzchnia działki.
Komentarze