W tym roku skupiłam się na kwiatach balkonowych i doniczkowych. Na balkonie zawsze "coś" wisiało żeby nie było pusto ale od dwóch lat zaczęło mi zależeć żeby nie był to do końca przypadek. Dopiero od dwóch lat w moich doniczkach goszczą surfinie. Zawsze to były tylko pelargonie bo przecież surfinie (podobno) są takie nietrwałe. Owszem wymagają trochę uwagi ale potrafię odwdzięczyć się za opiekę. Z roku na rok pojawiają się nowe odmiany i kolory dzięki czemu dom może za każdym razem wyglądać inaczej. Poza typowymi balkonowymi uwielbiam rośliny, które pochodzą z cieplejszych stron świata. Dlatego mimo nierzadko problemów z zimowaniem uwielbiam moje oleandry, bugenwillę i oliwkę. Wierzę, że kiedyś osiągną imponujące rozmiary prawie tak okazałe jak w swoich ojczyznach.
Komentarze