Tak naprawdę zajmowanie się ogrodem nigdy nie było moją pasją....wręcz przeciwnie,kojarzyło mi się z nieprzyjemnym obowiązkiem.Kochałam jedynie kwiaty,której to miłości nauczył mnie dziadek. Wszystko zmieniło się za sprawą przeprowadzki.Własny dom z ogrodem na obrzeżach miasta pozwolił odkryć mi to co stało się dla mnie ważnym elementem życia. Cofając się 11 lat wstecz,wokół naszego domu rosły łany lebiody sięgające po pas.Powoli starałam się uporządkować ten teren.Z roku na rok robiło się piękniej a ja czerpałam radość tworząc wymarzone miejsce. Połacie lebiody zamieniłam w przytulny ogród pełen kwiatów,krzewów i drzewek owocowych.Dziś relaksuję się pracując w ogrodzie.Odpoczywam pieląc chwasty czy kosząc trawę.Zimą przeglądam pisma ogrodnicze szukając inspiracji.Mam szczęście,że mogę wypić poranną kawę na tarasie wśród kwiatów słuchając śpiewu ptaków.
Komentarze