Z moją ukochaną żoną Jolą mieszkamy… w szczerym polu. Za sąsiadów mamy jedynie bażanty i jelenie. Mimo to nasz dom jest otwarty dla każdego gościa. Aby przyjemnie spędzać wieczory z przyjaciółmi, dookoła domu stworzyłem podświetlony ogród. Swój pomysł na aranżację przywiozłem aż z Nowego Jorku. To tam podpatrzyłem, jak powinno się oświetlać rośliny, by wyeksponować ich naturalne piękno.

W moim ogrodzie zastosowałem 3 rodzaje oświetlenia:

■ na drzewach,

■ ziemne,

■ punktowe.

Oświetlenie ogrodowe

Choć wygląda na skomplikowane, oświetlenie drzew można bardzo łatwo zrobić samemu. Potrzebna jest przede wszystkim długa rurka. To ona posłuży za dźwig i jest praktyczniejsza niż drabina. Sprawdza się też w przypadku drzew, do których utrudnione jest dojście.

Montaż ogrodowych lampionów

Aby zawiesić lampion, najpierw przygotowujemy metalowy haczyk. Jeden jego koniec umieszczamy w rurce i za jej pomocą sięgamy do miejsca, gdzie chcemy umieścić oświetlenie. Haczyk zawieszamy na wysokiej gałęzi. Drugi haczyk przymocowujemy do lampionu i też za pomocą rurki unosimy do góry. Zawieszamy haczyk na drugim haczyku. Lampki z lampionów łączymy szeregowo, jak oświetlenie na choince. Całkowity koszt takiego nadrzewnego oświetlenia to około 400 złotych. A efekty? Wspaniałe!

Halogenki ziemne

Drugim rodzajem oświetlenia, jakie zastosowałem w naszym ogrodzie, to halogenki ziemne. Można je kupić w każdym markecie. Ich cena to ok. 7 zł za sztukę. Wykopujemy w ogrodzie rowek o głębokości 30-40 cm. Wkładamy do niego kabel z podłączonymi halogenkami. Przysypujemy całość ziemią, pozostawiając ponad gruntem tylko lampki. Taki system świetlny wytrzymał w moim ogrodzie 5 lat. Jest odporny na mróz. Przed zakopaniem kabla warto zrobić rysunek ogrodu z naniesionymi miejscami ułożenia przewodu. W przeciwnym wypadku przekopując za kilka lat teren, możemy zostać niebezpiecznie porażeni przez prąd!

Zamierzamy z żoną wkrótce otworzyć sklep ogrodniczy z egzotycznymi i rzadkimi gatunkami roślin. Mam nadzieję, że będzie to naprawdę pasjonujące zajęcie.

Jacek Kopaczewski