Dla sikorek, wróbli czy gili, odwiedzających nasze działki, okres zimowy bywa trudny. Jeśli pozostawimy je bez pomocy, mogą nie przetrwać mrozów. A przecież wiosną potrzebujemy ich wsparcia w walce ze szkodnikami.

Kiedy dokarmiać?

O dokarmianiu ptaków powinniśmy pomyśleć jeszcze przed nadejściem mrozów, by zdążyły przyzwyczaić się do swojej zimowej stołówki. Warto przygotować dwa karmniki i postawić je od siebie w pewnej odległości. Dlaczego? Bo wtedy ptaki nie będą musiały walczyć o pożywienie.

Czym karmić?

Jeśli chodzi o „menu”, to do karmników nie można sypać byle czego, np.

  • pozostałości po obiedzie,
  • solonych resztek,
  • spleśniałego pieczywa.

Najlepsze będą:

  • ziarna słonecznika, dyni, rzepaku, lnu,
  • karma miękka w postaci płata słoniny.

Gotową mieszankę ziaren dla ptaków można kupić w sklepach ogrodniczych. Nie jest zbyt droga, więc nie obciąży nadmiernie naszego budżetu. Za to ocali niejedno istnienie. Przy dokarmianiu ptaków powinniśmy pamiętać o jeszcze jednej zasadzie: nie wolno rozsypywać ziaren na ziemię. Pod wpływem wilgoci szybko pęcznieją, a ptaki po ich zjedzeniu mogą zachorować.

Rodzaje karmników

Karmniki bywają oczywiście różne. Ja polecam najprostszy, zrobiony z pięciolitrowej plastikowej butelki po wodzie. Najpierw w górnej części na przeciwległych ścianach wycinamy dwa otwory o średnicy 3 cm. Następnie również na przeciwległych bokach robimy mniejsze otwory. Przez nie wprowadzamy cienkie drewniane listewki tak, by jedna z nich znajdowała się 5 cm nad dnem butelki, a druga po przeciwnej stronie w połowie jej wysokości.

Pozwala to ptakom swobodnie poruszać się wewnątrz plastikowego domku. Potem trzeba już tylko odkręcić butelkę, wsypać ziarna i zamocować domek na gałęzi drzewa za pomocą oryginalnego uchwytu znajdującego się na nakrętce.
W takim karmniku pokarm jest zawsze suchy, ponieważ nie dostaje się tam wilgoć. Przez przezroczyste ścianki ptaki widzą karmę i szybko znajdują do niej dojście.


Janina Paszek