Pochodzę ze wschodniej Polski i malwy zawsze będą mi się kojarzyć z rodzinnym domem. Rosły w każdym wiejskim ogródku i mimo że nie poświęcano im zbyt wiele czasu, pięknie kwitły.

Po latach przeniosłem się w inne rejony kraju. Malwy „wyruszyły” w tę podróż razem ze mną i były jednymi z pierwszych kwiatów w naszym ogrodzie. Zdarza się jednak często, że atakuje je rdza i chciałbym podpowiedzieć czytelnikom, co można zrobić, aby odzyskały zdrowy wygląd i nie chorowały.

Przede wszystkim z rdzą malw warto walczyć zespołowo i po sąsiedzku, ponieważ żaden płot nie stanowi zapory przed tą grzybową chorobą. Jeśli na spodniej stronie liści zauważymy żółte kropki i brązowe kuleczki (zarodniki grzyba), trzeba usunąć porażone części rośliny. Na jesień po prostu musimy pozbyć się chorej malwy w całości. Samosiejki z niej pochodzące też są już zarażone i nie należy z nich robić nowych rozsad.

W czerwcu wysiewamy nasiona w nowe miejsce. Malwa zakwitnie w następnym roku, ale jeszcze w bieżącym sezonie warto pryskać ją preparatem z czosnku
(250 g zmielonego czosnku na 10 l wody).

Stefan Witczuk

PRZEPIS NA OGRÓD

Malwy (lub inaczej prawoślazy) to kwiaty wieloletnie, ale najpiękniej kwitną
w drugim roku od posadzenia. Po tym czasie warto je odnawiać. Rośliny zadbają o to również same, ponieważ z nasion wyrastają samosiejki. Jednak gdy malwę zaatakuje rdza, czyli choroba grzybowa, musimy zastosować radykalne metody.
Zainfekowane łodygi, liście i zamierające fragmenty roślin należy usunąć, a malwy opryskać odpowiednimi preparatami. Mogą to być np.: Topsin M 500 SC, Dithane Neotec 75 WG, Score 250 EC lub Baymat AE. Pamiętajmy jednak o tym, aby preparaty stosować zamiennie, nie ograniczając się tylko do jednego z nich, a w następnym roku zmienić malwom miejsce uprawy.