P: W zeszłym roku miałam ogromne problemy z wszędobylskimi owadami - przede wszystkim pszczołami oraz szerszeniami. Jak sobie z nimi radzić?

O: Strychy domów, poddasza szop i komórek, ale również podziemne tunele wydrążone przez gryzonie, dają często schronienie owadom, które sieją wśród nas postrach swymi jadowitymi żądłami. Szerszenie – największe z naszych krajowych os – oraz inne mniejsze gatunki budują w tych zacisznych, osłoniętych od wiatru i deszczu kryjówkach swe gniazda.

Tworzone pieczołowicie z papierowej masy mogą osiągać pokaźne rozmiary. Założone w pobliżu miejsc, gdzie często przebywamy i spędzamy czas, spożywając posiłki, są dla nas źródłem zagrożenia.

 

 

Owady te stają się wyjątkowo agresywne wobec wszelkich intruzów właśnie w przypadku zbliżenia się do ich gniazd, a odnalazłszy w jego pobliżu źródło pokarmu, zlatują się szczególnie licznie. Oprócz ukąszeń, dla osób uczulonych na jad tych błonkówek zawsze niezmiernie niebezpieczne jest użądlenie przez owada połkniętego wraz z pokarmem lub płynem.

Pozbycie się gniazd domowymi sposobami niesie ze sobą duże ryzyko dla osób, które tego próbują, dlatego warto zdać się na specjalne służby i doświadczone ekipy, które posiadają odpowiedni sprzęt ochronny i bezpiecznie usuną wskazane gniazdo.

Lekarze apelują, aby w przypadku użądlenia przez osę lub szerszenia nie wysysać jadu czy też nie próbować na własną rękę usuwać żądła. Należy jak najszybciej udać się do najbliższego punktu medycznego. W tym czasie bardzo ważne jest podawanie osobie pokąsanej dużych ilości płynów.