Podtopiona działka

Po ulewnych deszczach, które nawiedziły kraj, nasze ogródki działkowe zmieniły się w jezioro. Wprawdzie woda szybko opadła, ale to, co pozostawiła po sobie, wyglądało strasznie. Drzewka, krzewy, sadzonki – wszystko zostało zniszczone. Na dodatek woda tak bardzo rozmiękczyła ziemię, że nie można było dojść do altanki bez gumowców. Tak więc, aby rozpocząć porządki i osuszanie, trzeba było wymyślić sposób na dróżkę.

Betonowa ścieżka

Układanie bruku nie wchodziło w grę, ponieważ jest to drogie i pracochłonne. Podobnie drewno czy kamienie. W garażu miałem przygotowaną zaprawę do zrobienia wylewki, postanowiłem więc część jej wykorzystać, by zrealizować swój pomysł.

Wykonanie dróżki

W trawie, za pomocą szpadla i małej łopatki, wyciąłem kształt płytki. Usunąłem darń i wybrałem ziemię na głębokość 10 cm. W tak powstały otwór wsypałem piasek i drobny żwir. Całość ubiłem drewnianym pieńkiem.

W plastikowej wanience przygotowałem zaprawę w proporcjach 1:3 (łopata cementu i trzy łopaty piachu). Ilość wody trzeba dobrać samemu. Najlepiej, by zaprawa była dość gęsta (żeby się nie rozpływała), ale łatwa w formowaniu. Jeśli komuś nie odpowiada szary kolor betonu, to w czasie rozrabiania zaprawy może dodać troche dowolnego barwnika. Przygotowany materiał włożyłem do wyciętych otworów i za pomocą kielni wygładziłem boki. Najlepiej, by ten domowej roboty kamień nie miał ostrych krawędzi, bo to one głównie ulegają uszkodzeniu. Pamiętajmy, że formowana płytka nie powinna być zbyt wysoka, ponieważ utrudni to koszenie trawnika.

Po takich kaflach można już po kilku dniach chodzić i stanowią one ciekawą alternatywę dla brukowanych ścieżek w ogrodzie. Mam też poradę dla osób chcących stworzyć w ten sposób dojście do jakiegoś zacisznego zakątka działki i lubiących naturalny wygląd otoczenia. Posmarowanie betonu lekko rozwodnionym jogurtem spowoduje, że po kilkunastu dniach płytka pokryje się mchem i będzie wyglądała jak wiekowy kamień!

Krzysztof Paluch