Słońce to życie, ale też zagrożenie, bo promieniowanie UV przyczynia się do uaktywnienia w skórze wolnych rodników, które odpowiadają m.in. za przyspieszenie procesu starzenia skóry i poparzenia słoneczne. Może się to przytrafić nawet w pochmurny dzień, a także gdy nosimy ubranie z cienkiego materiału. Dlatego, jeżeli zależy nam na zdrowiu, starajmy się unikać zbyt długiego przebywania na słońcu i nie wychodźmy na zewnątrz bez stosownej ochrony. 

 

Rodzaju skóry, a poparzenia słoneczne

Fundamentalne znaczenie ma określenie rodzaju skóry. W naszej części Europy osoby o jasnej karnacji, mające blond włosy i niebieskie lub zielone oczy, powinny przebywać na słońcu bez ochrony nie dłużej niż 10 minut (bo mają mniej melaniny, która chroni skórę przed słońcem, powodując jej ciemnienie). Osoby o śniadej karnacji, ciemnych włosach i piwnych oczach mogą przebywać na słońcu ok. 30 minut.

Używanie kremu z faktorem 30 oznacza, że czas słonecznych kąpieli możemy 30-krotnie wydłużyć. Najlepiej wybierać kremy, które zabezpieczają nie tylko przed promieniowaniem UVB, ale też UVA. Z drugim mamy do czynienia przez cały rok, jest bardzo zdradliwe, bo przenika przez chmury i okna. Wnika głęboko w skórę, sprawiając, że starzeje się znacznie szybciej.  

Dermatolodzy alarmują, że krem rozsmarowywany jest na ciele zbyt cienko i nie tworzy dostatecznie skutecznej  ochrony przed szkodliwym promieniowaniem (przyjmuje się, że jednorazowo powinniśmy zużyć ok. 25 ml kremu). Gdy się pocimy, warstwa ochronna spływa, a więc co jakiś czas trzeba ją odświeżyć, zwłaszcza w najbardziej newralgicznych miejscach ciała. 

Promieniowanie UV jest najgroźniejsze w godzinach południowych. W tym czasie najlepiej w ogóle nie wychodzić z domu i unikać wszelkich męczących prac. Jeżeli już musimy przebywać na słońcu, załóżmy czapkę lub kapelusz i koniecznie okulary słoneczne (brak okularów może wywołać zapalenie spojówek, a nawet przyspieszyć rozwój zaćmy).

Spore znaczenie dla kondycji skóry ma codzienna dieta. Tzw. przeciwutleniacze (antyoksydanty), jak karotenoidy, witamina C i E, są w stanie unieszkodliwić wolne rodniki. Karetonoidy i witamina C zawarte są w warzywach czerwonych (np. marchew i papryka), a witamina D w olejach roślinnych. 

 

 

Sposoby na oparzenia

O poparzenie słoneczne nietrudno, zwłaszcza gdy chcemy szybko nadrobić brak opalenizny. Na skórze pojawia się bolesne zaczerwienienie − rumień. Skóra zdaje się wówczas płonąć i nawet przy delikatnym dotyku boli. W aptekach dostępny jest szeroki wybór leków przynoszących ulgę: balsamów, pianek i żeli.

Dobry efekt daje też leczenie sposobami domowymi, np. z zastosowaniem okładów z maślanki czy kefiru. W przypadku poważnych poparzeń warto udać się na konsultację lekarską do specjalisty dermatologa, może się bowiem okazać, że przy poważnym poparzeniu konieczne będzie podanie leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych.