Wszyscy pokazują swoje piękne ogrody, a ja chciałabym pokazać jeszcze nie taki piękny ogród. Przygoda rozpoczęła się w marcu 2011 roku i w takiej kolejności przedstawiam transformacje mojego ogrodu, przydomowego jak i warzywnego. Może nie jest tak ładny i okazały jak inne ogrody, ale z roku na rok nabiera kształtu i barw. W roku 2011 teren służył jako plac budowy, ale mój mąż kupował nasiona (świerku, sosny itp) i dzielnie walczył, ale po wysadzeniu do gruntu wszystki sadzonki umarły. Teraz kupujemy duże, ukorzeniony drzewa i krzewy. W maju 2012 roku widać już było zarys warzywaniaka a w nim maliny, truskawki, pomidory i fajny kabaczek(zdjęcie). Posadziliśmy też ok 500 sadzonek ligustra i kilkanaście tujek. 2013 rok to przede wszystkim praca w domu i przeprowadzka. Wcześniej posadzone drzewka i krzewy rosły, my odwiedzaliśmy wystawy ogrodnicze i targi, a wieczorami następowała wizualizacja przestrzeni zielonej. Dopiero w tym roku możemy poświęcić czas na zagospodarowanie terenu przy domu, a jest to ok 1500m. Teren zosatł już wyrównany, wyznaczone są granice tarasu - 80m2, przewody zasilające oświetlenie i system nawadniania czekają w garażu. Co roku w grudniu tuż po świętach sadziliśmy choinki, które wcześniej gościły u nas jeszcze w pustych ścianach domu. Są one pamiętką i "datownikiem" naszej przygody. Jeśli zosanie mój jeszcze nie piękny ogród dopuszczony do konkursu to będzie to dla mnie największe wyróżnienie. Tamara Florczak
Komentarze