Umiarkowany klimat naszego kraju sprawia, że wybór gatunków drzew owocowych do uprawy jest naprawdę duży. Największą popularnością cieszą się jabłonie, wiśnie, śliwy, czereśnie i grusze. Niektóre z tych drzew jednak już po kilku latach mogą zajmować zbyt dużą przestrzeń. Co możemy zatem zrobić z drzewem, które zbyt wybujało?

Czasami samo cięcie jest niewystarczające, bo nawet po silnym przycięciu korony
i tak co roku wyrastają długie pędy. Jeżeli zależy nam na zachowaniu drzewa, to jedyną możliwością jest silne przyhamowanie jego wzrostu. Większość sposobów na ograniczenie wzrostu drzewa dotyczy zabiegów na nadziemnej części rośliny. Oprócz przycinania wierzchołka i większych konarów, do najbardziej znanych i skutecznych zabiegów należy przyginanie młodych gałęzi.

 

 

Poprzeczne nacinanie pnia poprzez utrudnienie przepływu składników pokarmowych również hamuje wzrost całego drzewa. Jest też znany w sadownictwie sposób ograniczania siły wzrostu drzewa (dotyczy części podziemnej). Polega on na przycięciu korzeni z jednej lub dwóch stron drzewa. Jest to zabieg nieco pracochłonny i czasami niełatwy, ale za to niezwykle skuteczny i, co ważne, bezpieczny dla drzewa.

Raz wykonane cięcie korzeni powoduje zmniejszenie siły wzrostu dorosłego drzewa nawet o połowę (efekt jest widoczny przez 2-3 lata). Owocowanie przeważnie pozostaje na tym samym poziomie. Będziemy zatem zbierali z drzewa tyle samo owoców co wcześniej, tylko ustanie silny wzrost pędów w koronie. Składniki odżywcze będą dostarczane w pierwszej kolejności na wykarmienie rozwijających się owoców, a w następnej kolejności na wytworzenie nowych pędów.

 

Zanim rozpoczniemy przycinanie drzew

 

Cięcie korzeni korzystnie wpływa także na tworzenie najcenniejszych pędów. Będą wyrastały słabo rosnące i przez to wartościowe pędy owoconośne zamiast długopędów, które zwykle nie rodzą owoców. Po kilku latach wzrost drzewa może jednak z powrotem być silny, a wtedy zabieg można będzie powtórzyć.