Gdy projektowałam alejkę w moim ogrodzie, wymyśliłam, że jej początek będzie znaczyć silny pionowy akcent. Kupiłam tuję 'Columna', jałowiec 'Stricta' i cyprysik Lawsona 'Columnaris'. Przyjęły się pięknie i w pierwszym roku rosły jak marzenie. Dopiero w drugim z cyprysikiem zaczęło się dziać coś niedobrego. Najpierw zbrązowiały pojedyncze igły, a potem całe gałązki. Pomyślałam, że przemarzł, bo po pewnym czasie zaczęły się pojawiać nowe, zielone przyrosty. Jednak w na-
stępnym sezonie było jeszcze gorzej.

W tym okresie przeczytałam w piśmie „Mój Piękny Ogród” o chorobie iglaków fytoftorozie. W następnym numerze o szkodnikach: mszycy świerkowej, ochojnikach oraz przędziorkach. Przeraziłam się nie na żarty! Obejrzałam dokładnie roślinę, ale nie znalazłam żadnych objawów wyżej wymienionych problemów.

Byłam bezradna. Gdy już prawie się poddałam, znalazłam informację o nawozie do iglaków przeciw brązowieniu igieł. Okazało się, że w sklepach jest wiele takich preparatów różnych producentów. Użyłam go zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Już po pierwszej aplikacji zauważyłam poprawę. Po trzech miesiącach cyprys wyglądał jak nowy! Od tej pory profilaktycznie traktuję nawozem także inne iglaki.

Maria Piątkowska