Rabaty już od paru lat są ozdobą ogrodu. W oczku wodnym zadomowiły się żaby i traszki. Miejsce do grillowania i kącik wypoczynkowy są przygotowane do kolejnego sezonu. Jednak w ogrodzie czegoś brakuje. Czegoś, co zmieniłoby atmosferę, jakiegoś szczególnego elementu ożywczego, odświeżającego. I to może być strumyk!

Dla wielu właścicieli ogrodów wąskie koryto z płynącą wodą jest ostatnim ważnym fragmentem aranżacji działki, idealnie ją dopełniającym. Bardzo często przecież na jego budowę decydują się nawet po kilku latach od założenia stawu. I dopiero wtedy mogą stwierdzić, że o to właśnie chodziło: drobne fale skrzą się w słońcu, woda bulgoce, pluszcze i rozpryskuje się na kamieniach, a w spokojnym zakolu kąpią się wróble.

Starajmy się usytuować potok tak, aby był dobrze widoczny z różnych miejsc. Może płynąć w pobliżu tarasu lub kącika wypoczynkowego, wzdłuż  głównej ścieżki lub nawet pod małym niedużym mostkiem. Warto puścić wodze fantazji i uwierzyć własnej kreatywności.

Oczywiście do pewnych granic, gdyż musimy wziąć pod uwagę warunki techniczne. Należy pamiętać o wyborze odpowiedniej pompy, która potrafi przenieść potrzebną ilość wody na przyjętą wysokość, dobrać wąż o właściwej długości, średnicy i grubości, a także doprowadzić przewód elektryczny w pobliże pompy.

Strumyk projektujemy podobnie jak staw. Rozpoczynamy od wyboru między gotowym modelem koryta, np. z elementów plastikowych, a wariantem z folią, która umożliwia elastyczne kształtowanie szerokości i przebiegu trasy potoku. Łożysko potoku można także wykonać z betonu lub tkaniny z włókien szklanych, uszczelnianej żywicą epoksydową, ale są to rozwiązania najdroższe i wymagające doświadczenia w wykonaniu. Niezależnie od przyjętego wariantu, jedno jest pewne: woda w strumieniu musi płynąć w dół, niekoniecznie z wielką prędkością, ale stale.

Wystarczy ułożyć koryto ze spadkiem 2%, co odpowiada 2-cm różnicy wysokości na odległości 1 m. W ogrodzie o płaskiej powierzchni minimalny spadek musimy uzyskać w sztuczny sposób, usypując skarpę. Jeśli strumień budujemy razem ze stawem, do wykonania nasypu możemy wykorzystać ziemię z wykopu niecki. W ogrodzie na stoku lub z większymi nierównościami wytyczenie trasy potoku z odpowiednim spadkiem nie będzie problemem.

Relaksująca moc cieku wodnego

Podczas kopania i formowania koryta podłoże należy solidnie zagęścić, aby uniknąć miejscowego zapadania się gruntu po pewnym czasie. Zarówno przy układaniu elementów gotowych, jak i folii, warto posłużyć się dwiema naprężonymi linkami wyznaczającymi spadek dna. Ogólnie przyjmuje się, że szerokość koryta powinna wynosić od 50 do 100 cm, a głębokość od 30 do 60 cm.

Odsłonięta czarna folia nie wygląda estetycznie. Można ją jednak dokładnie zakryć, układając starannie większe i mniejsze kamienie, korę oraz maty. Zanim posadzimy w korycie rośliny, należy uruchomić próbny przepływ, aby wprowadzić ewentualne poprawki kształtu łożyska. W początkowym okresie nowy strumień nie wygląda efektownie. Jednak na pewno wypięknieje, gdy rośliny w wodzie i na brzegach rozrosną się, a kamienie pokryją patyna i mech. Starannie zaaranżowany potok może niemal idealnie upodobnić się do naturalnej rzeczułki.