Jesień to moja ulubiona pora roku, jeśli chodzi o dekoracje ogrodu. Kiedy przyroda powoli przygotowuje się do zimowego snu, u mnie królują ozdobne dynie, wrzosy i chryzantemy.

Wrzosy specjalnie kupuję na tę okazję, natomiast dynie i kabaczki mam z własnej uprawy. Kolorowe liście klonu i gałązki z owocami dzikiej róży zbieram podczas długich spacerów z moim psem – Reksem. A wszelkie gipsowe figurki pochodzą ze zgromadzonej przez lata niewielkiej kolekcji. Z tymi ostatnimi jednak staram się nie przesadzać, aby mój ogród był jak najbardziej naturalny.

Jestem wielką fanką koszy wiklinowych i to głównie w nich tworzę moje jesienne bukiety. Pomiędzy witki bardzo łatwo wplata się kolorowe wstążki, rafię, gałązki i inne ozdoby.

Z doświadczenia wiem, że takie dekoracje najdłużej utrzymują się w zacisznych miejscach, dlatego moje aranżacje ustawiam głównie na tarasie i pod iglakami.

Jesienią daję też wolne strachowi na wróble. Wyciągam jego drewniany kręgosłup i pozwalam mu się zrelaksować przy butelce wytrawnego, czerwonego wina – zapracował na to przez cały sezon!

Krystyna Kowalska

O dekorowaniu ogrodu dyniami przeczytasz również tutaj.