Kaktusy od zawsze były moją wielką pasją. Uprawiałam je na parapetach o wystawie południowo-zachodniej i tam też czuły się najlepiej. Na działce trzymałam większe okazy:

  • opuncje,
  • agawy

oraz rośliny lubiące ciepłe klimaty:

  • passiflorę,
  • oleandra,
  • ołownika,
  • bugenwillę.

Z czasem postanowiłam założyć minikaktusiarnię. Problemem było tylko logistyczne rozplanowanie przestrzeni pod osłoną. Na duże stoły brakło miejsca. W ciągu dwóch lat przeróbek na bocznej ścianie szklarni powstały więc dwie półki. Ich spód jest zbudowany z grubej metalowej siatki, aby kaktusy nie stały w wodzie. Na niej, w żwirze, poustawiane są doniczki z roślinami. Natomiast pod spodem półki stoją misy z kompozycjami, które tworzą m.in. opuncje i agawy.

Okres spoczynku

We wrześniu mniejsze doniczki ustawiam w niskich kartonach. Wolne miejsca między nimi wypełniam gazetami, żeby kaktusy nie przemarzły. Tak zapakowane ustawiam na zimę w środku altany i pilnuję, aby temperatura nie spadła tam poniżej 5°C.

Kaktusów nie podlewamy w okresie spoczynku. Zaczynamy to robić dopiero w maju. Gdy nie ma już ryzyka przymrozków, można je z powrotem przenieść do szklarni.

Jestem jednak niecierpliwa. Już w kwietniu budzę moje rośliny przez podlanie letnią wodą i wynoszę do kaktusiarni. W chłodniejsze dni okrywam.

Ochrona

Moje kaktusy raczej nie chorują. Jeśli jednak jakiś egzemplarz zaatakują grzyby, mam na to sposób. Chory kawałek odcinam. Ranę posypuję węglem drzewnym i roślinę przesadzam do suchego podłoża.

Jolanta Konsek

Kaktusowe przykazania Jolanty Konsek

  • Nie przelewaj!
  • Zapewnij luźne i przepływowe podłoże!
  • Pamiętaj, że okres ich spoczynku przypada na wrzesień–kwiecień!
  • Przygotuj sobie pędzelek do czyszczenia roślin, a do przesadzania szczypce (mogą być takie do spaghetti)! Wtedy pielęgnacja kłujących piękności mniej boli.