Autorem tekstu jest Dr inż. Radosław Kożuszek

Brzydka pogoda i długie wieczory sprawiają, że zimą koty i psy nudzą się w mieszkaniu. Właściciele psów mniej chętnie i krócej spacerują z nimi po przydomowym ogrodzie czy osiedlowych parkach. A koty i psy, zwłaszcza młode, są wszędobylskie, ciekawskie i potrzebują rozrywki. Całe mieszkanie traktują jak swoje terytorium i znają wszystkie jego zakamarki.

Każdy nowy przedmiot, który znajdzie się w otoczeniu naszego zwierzaka, jest obwąchany, a czasami nawet nadgryziony. Nie wszystko jednak nadaje się do spróbowania przez naszego pupila. Ciekawość otoczenia jest utrwaloną w ciągu ewolucji cechą, która sprawdziła się u dzikich przodków kota i psa.

Tam znajomość środowiska była niezbędna, by przetrwać, jednak ciekawość nie zanika na terenie domu, gdzie czyhają na nieświadome zwierzę liczne niebezpieczeństwa. Szczególnie groźne są domowe rośliny ozdobne, które mimo swojego piękna często skrywają w swoich kolorowych kwiatach i soczyście zielonych liściach truciznę, która dla kota czy psa może okazać się śmiertelna.

                                

                                                                                                (zdj.: Fotolia.com)

Ochronić rośliny, ochronić zwierzę

Zarówno koty, jak i psy to zwierzęta mięsożerne, jednak w celu lepszego trawienia i uwolnienia się od niektórych toksyn czy włosia mają w zwyczaju żuć liście zielonych roślin. Na szczęście istnieją sprawdzone metody, by uchronić i cenne rośliny, i jeszcze cenniejsze zdrowie pupila. W przypadku psów sprawa jest dużo łatwiejsza, gdyż wystarczy wszystkie rośliny ozdobne ustawić wyżej, poza zasięgiem ich zębów. Posiadając kota, w szczególności młodego, trzeba pamiętać, że nie ma dla niego w naszym mieszkaniu miejsc niedostępnych – może tylko poza podwieszanymi donicami.

Dlatego powinniśmy zaspokoić potrzeby pokarmowe zwierzęcia, jeśli chodzi o rośliny, i dostarczać mu codziennie świeżej trawy. Jeżeli jednak mimo to kot wciąż nadgryza rośliny doniczkowe, należy jak najszybciej skropić je mieszaniną wody z dodatkiem świeżo zmielonego (bardzo drobno) pieprzu, ostrej papryki chili lub imbiru.

Warto wiedzieć, że w sklepach ogrodniczych i zoologicznych pojawiły się substancje odstraszające koty, które idealnie mogą sprawdzić się jako „ochroniarze" roślin ozdobnych. Z kolei ekstrakt z kocimiętki lub pocieranie jej świeżymi liśćmi pojemnika, w którym znajduje się trawa przeznaczona dla kota, odciągnie zwierzę od niebezpiecznych miejsc.

 

 Trujące rośliny wokół nas

 

Piękne, a takie trujące

Powinniśmy wyjść z założenia, że wszystkie ozdobne rośliny, których my nie jemy, są niebezpieczne dla naszego pupila. Zjedzenie nawet małego fragmentu może skończyć się poważnym zatruciem. Niektóre z roślin  powodują wymioty, biegunkę, konwulsje. Inne natomiast mogą doprowadzić nawet do śmierci zwierzęcia.

W święta Bożego Narodzenia w wielu domach pojawiają się poinsecje, czyli popularne gwiazdy betlejemskie. Wszystkie części rośliny są bardzo trujące, a po zjedzeniu nawet niewielkiego jej fragmentu dochodzi do ostrego podrażnienia błon śluzowych, biegunki i wymiotów. W takim przypadku powinniśmy szybko udać się do weterynarza, który zapewne wywoła u zwierzęcia wymioty, nawodni kroplówką, poda środki przeciwbólowe i ewentualnie sterydy.  

Bardzo popularny skrzydłokwiat ma trujące liście, pędy, kwiaty oraz kłącza. Zjedzona roślina wywołuje podrażnienie żołądka, wymioty, depresję, brak apetytu, doprowadzając ostatecznie do śmierci. W wielu domach znajduje się także znana ze swoich trujących właściwości difenbachia. Wszystkie części tej rośliny są trujące, a po jej zjedzeniu możemy zauważyć u pupila podrażnienie i obrzęk pyszczka i gardła, ślinotok i trudności w oddychaniu.

Wracająca do łask po latach zapomnienia sanseweria ma trujące soczyste liście, których spożycie wywołuje podrażnienie pyszczka i żołądka, wymioty oraz biegunkę. Swego czasu również modne monstera i filodendron potrafią wywołać u zwierzęcia podrażnienie pyszczka i gardła, ślinotok oraz podrażnienie żołądka. Bardzo niebezpieczne są również różaneczniki i azalie, które, kwitnące w doniczkach, dość często goszczą na stołach i balkonach.

Ogródek dla czworonoga

Posiadając psa lub kota, dobrze jest stworzyć dla niego zielone poletko, z którego bez obaw będzie mógł podjadać bezpieczne rośliny.  W przypadku psa nie jest to koniecznie, bo przynajmniej dwa razy dziennie powinien być wyprowadzany. Najlepiej posiać szybko rosnące gatunki traw, mieszankę boiskową odporną na deptanie, jak również trawy zbożowe (pszenicę, owies). Aby założyć koci czy psi ogródek, kupmy płaski pojemnik z dziurkami na dnie.

Naczynie takie wypełniamy czystą i ubitą ziemią doniczkową, a następnie wysiewamy nasiona. Dobrze jest przykryć nasiona traw cienką warstwą piasku, a następnie zrosić ropylaczem do wody. Trawa najlepiej rośni w nasłonecznionym miejscu, dlatego parapet południowego lub wschodniego okna będzie idealny. Szybko kiełkujące roślinki należy bardzo często podlewać wspomnianym wcześniej zraszaczem.

Oczywiście trawę udostępniamy pupilom dopiero wtedy, gdy zacznie się rozkrzewiać i osiągnie co najmniej 5 cm wysokości. Dobrym rozwiązaniem jest także wysianie trawy w pustej klatce przeznaczonej dla chomika (pamiętajmy o dziurkach na dnie klatki).

Gdy trawa osiągnie odpowiednią wysokość, zdejmujemy górną, osiatkowaną część chomiczego lokum. Warto także pamiętać, że w większych sklepach zoologicznych możemy kupić już gotowe korytka z kilkucentymentową trawą dla kota.

Objawy zatrucia pojawiają się już 20 minut po spożyciu nawet niewielkiego fragmentu liścia czy łodygi. Zwierze cierpi na ból brzucha, drżenie mięśni, depresję środkowego układu nerwowego, zaburzenia pracy serca oraz układu oddechowego. Weterynarz może pomóc zwierzęciu, wywołując u niego wymioty lub płucząc jego żołądek, intensywnie nawadniając kroplówką oraz podając leki nasercowe.

Trujący jest także piękny kroton, którego kora, korzenie i żywica wywołują pieczenie jamy ustnej i oczu, łzawienie, wysypkę oraz biegunkę. Popularne i poczciwie wyglądające kalanchoe ma, niestety, trujące liście oraz pędy, po których zjedzeniu kot lub pies odczuwa trudności w oddychaniu, konwulsje, a nawet może nastąpić paraliż. Niestety, lista trujących roślin jest bardzo długa, łącznie z kwiatami ciętymi. Pamiętajmy o jednej zasadzie – nie pozwólmy naszym pupilom jeść roślin, których sami nie jemy. Oczywiście oprócz trawy.