Autorką poniższego tekstu jest czytelniczka magazynu "Przepis na Ogród" - Sabina Duda z Jelcza-Laskowice.

„Wyściółkowanie drzewek i krzewów korą to dobry pomysł, jeśli chcemy oddzielić te rośliny od trawnika” - Sabina Duda, Jelcz-Laskowice

 


 

Zawsze się denerwowałam podczas koszenia trawy wokół moich drzew i krzewów. Postanowiłam więc ułatwić sobie pracę i oddzielić te rośliny od reszty trawnika. Za najlepsze rozwiązanie uznałam wyściółkowanie ich korą.

Wokół krzewów z grubsza usunęłam trawę. Wymagało to nie lada wysiłku, gdyż potrafi się ona mocno zakorzenić. Następnie kupiłam specjalną agrowłókninę (nazywana jest też matą do ściółkowania), która dzięki niezliczonej ilości otworków przepuszcza do gleby wodę i zapobiega usychaniu roślin. W żadnym wypadku nie można używać zwykłej folii ogrodowej, ponieważ wtedy rośliny
z pewnością ugotowałyby się i wysuszyły.

Po rozłożeniu agrowłokniny całość grubo przysypałam korą. Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że taki zabieg nie gwarantuje mi trwałego usunięcia trawy czy chwastów. Z pewnością jednak teraz łatwiej mi będzie nad nimi panować.

Popularne rollbordery (zdj.: Fotolia.com)

Jeśli ktoś z czytelników „Przepisu na Ogród” planuje w ten sposób wyściółkować sobie rośliny ogrodowe, musi dokładnie zmierzyć wielkość rabaty. Na tej podstawie będzie mógł oszacować ilość potrzebnej maty do ściółkowania. Nieco trudniej jest obliczyć liczbę potrzebnych nam worków kory, dlatego najlepiej dokupować ściółkę partiami.

Przy kupowaniu kory proszę zwracać uwagę na jej rodzaj. Pod większe rośliny radziłabym korę dekoracyjną (grubą, brązową), a nie mieloną. Tę drugą wiatr bardzo szybko rozwiewa i cały czas trzeba ją uzupełniać.

Aby równo oddzielić nasze podsypane korą rośliny od rosnącej obok trawy, warto kupić jeszcze tzw. rollbordery, czyli drewniane kołeczki połączone w przęsła. Są one zaimpregnowane, tak więc nie trzeba ich już niczym malować. Rollbordery wbija się w ziemię na kilka centymetrów, żeby się dobrze trzymały i nie przechylały. Najlepiej wcześniej, wzdłuż rozłożonej agrowłókniny, zrobić łopatą rowki i właśnie w nie wbijać kolejne przęsła.

Przęsło o długości 120 cm i wysokości 15 cm kosztuje ok. 4-6 zł. Nie jest to wygórowany koszt, a dzięki takim płotkom mamy w ogrodzie porządek. No i kora nie fruwa po całej posesji