Chcę się z wami podzielić moimi wrażeniami na temat pelargonii. Zazwyczaj słyszę kpinę, że to balkonowy przebój już od 30 lat. Tymczasem przez ten czas pelargonia przeszła wielkie zmiany. Bogactwo odmian naprawdę zachwyca! Mnie zafascynowały pelargonie o pachnących liściach. Ich kwiaty nie są tak dorodne, jak standardowych okazów, ale za to liście nadrabiają te braki.

Moje pierwsze pachnące sadzonki nabyłam na targach. Wybór był ogromny, dlatego zdecydowałam się na kilka odmian. Kupiłam pelargonię 'Pino' pachnącą sosną i 'Chocolate Peppermint' o zapachu miętowej czekolady. Moja córka wybrała odmianę 'Cola' pachnącą popularnym napojem gazowanym oraz jabłkową 'Apple'.

Była też pelargonia o zapachu orzechów, ale nie przekonała mnie swymi walorami. Przebojem okazała się pelargonia o zapachu róży 'Rosa'. To niewiarygodne, ale ona naprawdę pachnie jak świeżo ścięte kwiaty róż.

Pachnące pelargonie wykorzystuję nie tylko do ozdoby balkonu, ale także w kuchni. Kandyzowane liście tych odmian są prawdziwym rarytasem na moim stole! Ponadto polecam dodawanie płatków do twarogów, a drobno siekane liście można rozetrzeć w maśle. Wrażenia smakowe są naprawdę niezapomniane.

Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na inną odmianę pelargonii – 'Bicolor Red'. Jest to roślina o standardowym pokroju, czyli pionowa, stojąca, która ma dwukolorowe liście i bogate, czerwone kule kwiatowe. Liście są zielonkawo-srebrzyste i mają piękną, białą obwódkę. Jest to dodatkowa ozdoba, nawet z daleka balkon wygląda o wiele atrakcyjniej, niż w przypadku odmian o zwykłych zielonych liściach.