Choć nie tolerują mrozu, to przez całe lata ukwiecają doniczkowy ogródek. Egzotyczne pnącza, bo o nich mowa, spędzają lato na wolnym powietrzu, a zimę w ogrzewanej kwaterze. Kto szuka długo kwitnącej rośliny o południowoamerykańskim temperamencie, ten powinien się zdecydować na mandewillę, nazywaną błędnie dipladenią. Tak samo niestrudzenie kwitnie bugenwilla.

Jej odmiany między kwietniem a wrześniem wydają w czterech lub pięciu rzutach bujne kiście kwiatów we wszystkich barwach oprócz niebieskiej. Błękitna krew płynie natomiast w żyłach niezawodnego ołownika uszkowatego. Rzadką barwą niebieską odznaczają się też kwiaty niektórych gatunków tunbergii. U hardenbergii dochodzi do tego odcień fioletu. Kontrastową ognistą pomarańczowoczerwoną barwę mają pochodząca z południowej Afryki tekomaria oraz południowoamerykańska pyrostegia, czerwoną − kenedia.

Miłośnicy gatunków naprawdę egzotycznych postawią na kokornak olbrzymi o siateczkowatych fioletowo-białych kwiatach.  Radością dla oczu i powonienia są liczne gatunki jaśminu. Ich śnieżnobiałe kwiaty otwierają się, zależnie od gatunku, w różnych porach roku między lutym a sierpniem. Jeszcze więcej pachnących kwiatów, rozwijających się w ciągu sześciu do ośmiu tygodni w maju i czerwcu, ma nazywane jaśminem gwiazdkowym Trachelospermum.

Pozostaje ono zielone przez cały rok i stąd jest atrakcyjne również w zimie, podobnie jak solandra, mandevilla i wonga-wonga (pandorea). Wszystkie inne przedstawione tu rośliny w zimnej porze roku zrzucają liście i w tym stanie zadowalają się temperaturą od 8 do 12°C.

 

Jak zapewnić mobilność pnączy

Bugenwille bardzo dobrze znoszą cięcie, a więc przez częste skracanie pędów można je dowolnie formować, również w małe drzewka. Większość egzotycznych pnączy potrzebuje jednak podpór w postaci np. bambusowych kratek. Najlepiej umieścić je bezpośrednio w naczyniu.

Dzięki temu całość złożona z donicy, rośliny i podpory pozostanie mobilna i nie będziemy musieli, na przykład przed schowaniem roślin na zimę, mozolnie odplątywać pędów z drutów przymocowanych do ściany domu. Warto pamiętać, że zimą pędy zasadniczo częściowo zasychają, dlatego cięcie należy przeprowadzać dopiero w marcu.