Czy jesienią opryskiwać drzewa?

Na swojej działce mam trochę drzew owocowych (brzoskwinie, śliwy, wiśnie, jabłonie) oraz krzewy porzeczki. Niestety, drzewka są porażone licznymi chorobami, gdyż nie miałem czasu przez ostatnie dwa sezony na wykonanie oprysków. Czy teraz jesienią mogę jeszcze wykonać jakieś zabiegi?

Po zbiorze owoców wykonujemy oprysk na drobną plamistość liści drzew pestkowych, występującą na wiśni w postaci małych plam łączących się ze sobą. Obfite deszcze wiosenne sprzyjały w tym roku opadzinie liści porzeczki. Proszę pamiętać, że głównym źródłem zakażenia są właśnie opadłe liście. To w nich wykształcają się zarodniki grzyba, które atakują krzewy już wczesną wiosną.

Dlatego usuwamy opadłe liście nie tylko porzeczek, ale oczyszczamy także drzewa owocowe. Zbieramy też i niszczymy poprzez spalenie lub głębokie zakopanie „mumie” owoców, które w przyszłym roku stałyby się źródłem chorób. Jesienią polecam również wycięcie wszystkich uszkodzonych oraz chorych gałęzi. Z powodzeniem można też jeszcze w bezdeszczowy dzień wykonać opryski.

 


  

Co to za chrząszcze?

W tym roku dość duże szkody wyrządziły mi w ogródku małe czarne, skaczące chrząszcze. Wygryzły dziury w liściach m.in. żywokostu i malw. Miodunkę zjadły prawie doszczętnie. Jak się ich pozbyć i co to za robaki?  

Te małe chrząszcze to pchełki. Jest ich kilka gatunków. Jedne są całe czarne, inne z żółtymi paskami lub zielonym połyskiem na pokrywach. Ciepła i sucha pogoda sprzyja masowemu pojawieniu się szkodników oraz ich intensywnemu żerowaniu.

Skutki działania pchełek widać na liściach, na których pozostają liczne wgłębienia lub otwory. Zniszczone liście przypominają sito. Blaszka liściowa początkowo żółknie, potem brunatnieje, więdnie i zasycha. Należy niszczyć chwasty z rodziny kapustowatych, co zapobiega rozprzestrzenianiu się szkodników. Na pchełki stosujemy opryski środkami owadobójczymi. Preparaty podziałają na skoczki, które mogą zaatakować zioła, np. oregano. Dwukrotny oprysk w odstępie 14 dni powinien rozwiązać problem.

 

 

 


 

Jakie są ekologiczne sposoby zwalczania połyśnicy marchwianki?

Mam dwoje małych dzieci i uprawiam dla nich własne, ekologiczne warzywa. Co za tym idzie, nie stosuję na mojej działce oprysków chemicznych. W tym roku jednak kompletnie nie udała mi się marchew, dotknięta połyśnicą marchwianką. Jak sobie poradzić z tą chorobą naturalnymi sposobami?

Szkodliwość połyśnicy można znacznie ograniczyć, przestrzegając podstawowych zasad agrotechnicznych:

- Ważne jest głębokie jesienne przekopanie warzywnika oraz niszczenie kwitnących chwastów na plantacji.

- Owad dorosły jest cieniolubny i unika nasłonecznionych i przewiewnych miejsc.

- Zbyt gęsty siew oraz uprawa na polach otoczonych wieloletnimi uprawami lub zaroślami sprzyja występowaniu szkodnika.

- Należy przyspieszyć zbiór marchwi, gdyż do połowy września larwy połyśnicy żerują na bocznych cienkich korzeniach, nie wgryzając się do korzenia głównego.

- Dopuszczalne w uprawach ekologicznych jest stosowanie preparatu
w dawce: 2 kostki na 1 l wody. Zabieg należy wykonać trzykrotnie w odstępie 7 dni. 

 


  

Skąd ten biały nalot na berberysie?

Mam żywopłot z berberysu. Od połowy lata wygląda, jakby był obsypany mąką. Czy to jakaś choroba?

Biały mączysty nalot na zewnętrznej stronie liści to choroba grzybowa – mączniak prawdziwy. Zazwyczaj występuje na berberysach, dębach, tawułkach, klonach i różach. Najczęściej atakuje rośliny w drugiej części lata. Choroba w ostatnim czasie bardzo się nasila i coraz częściej jest także obserwowana na kwiatach domowych i balkonowych.

Rośliny należy objąć szczególną ochroną pod koniec wegetacji. To ograniczy źródła infekcji na rok następny. Powinien pomóc 2-3-krotny oprysk w tygodniowych odstępach preparatami zwalczającymi. Obydwa środki stosuje się, gdy temperatura powietrza wynosi powyżej 12°C. Na balkonie lub w domu można użyć podobnego biopreparatu. 

 


 

Kiedy wykopać pacioreczniki?

Kiedy najlepiej wykopywać kłącza pacioreczników? Zanim przyjdą przymrozki czy trochę później? 

Kłącza pacioreczników, ale także bulwy dalii i begonii bulwiastych wykopujemy po pierwszych przymrozkach, kiedy mróz zważy ich części nadziemne. Następuje wtedy odtransportowanie soków do korzenia. Rośliny lepiej przezimują i w przyszłym roku będą silniejsze niż te wykopane przed nadejściem przymrozków. Przysypane torfem karpy dalii, pacioreczników i bulwy begonii przechowujemy w chłodnych, ciemnych i suchych pomieszczeniach w temperaturze około 5°C.

 

Paciorecznik (Canna)