Na początku wiosny na gałązkach zaczynają pojawiać się kwiaty i młode listki. Jeśli jednak zima była mroźna, może się zdarzyć, że część gałęzi nie będzie się rozwijała
i zacznie zamierać. Młode listki zaczynają brązowieć, a kwiaty, jeśli się pojawią, szybko opadają. To sygnał, że drzewo mogło ucierpieć od mrozu. Są dwie przyczyny usychania drzew. Pierwsza to źle dobrany gatunek lub odmiana.

W takim przypadku do nowych nasadzeń trzeba wybrać drzewa odporniejsze na mróz. Inną przyczyną może być nieodpowiednie stanowisko. Miejsce, w którym posadzimy drzewo, odgrywa bardzo ważną rolę. Musimy pamiętać, że raz posadzony krzew czy drzewo owocowe będzie rosło w tym samym miejscu co najmniej kilkanaście, a nierzadko kilkadziesiąt lat. Bardzo niebezpieczne dla drzew owocowych są zastoiska mrozowe.

Występują one wtedy, gdy mamy niżej położony ogród. Zimne, ciężkie powietrze spływa z terenów wyżej położonych i gromadzi się w zagłębieniach. Różnica
w temperaturach powietrza między wzniesieniem a doliną wynosi nierzadko kilka, a nawet kilkanaście stopni Celsjusza.

Najkorzystniejsze do uprawy drzew owocowych są tereny na skłonach lub zboczach. Dobre są także tereny płaskie. Powinniśmy unikać miejsc położonych najniżej, gdzie odpływ powietrza jest utrudniony. Dla roślin wrażliwych na mróz dobrym rozwiązaniem jest posadzenie ich przy osłonach, które ochronią je przed mroźnymi, wysuszającymi wiatrami.

 

Sprawdzamy, jak przezimowały drzewa

W czasie zimy mogły ulec uszkodzeniom brzoskwinie, śliwy japońskie, jeżyny bezkolcowe i winorośl. Jeszcze przed ruszeniem wegetacji możemy sprawdzić stan roślin. W tym celu ścinamy kilka młodych jednorocznych gałązek. Ostrym nożem nacinamy skórkę aż do drewna i sprawdzamy, czy środek nie jest zbrązowiały. Zdrowe drewno będzie miało jasne zabarwienie, a uszkodzone przez mróz ciemne.

Możemy też wstawić kilka pędów do wazonu z wodą i postawić w ciepłym miejscu. Po kilkunastu dniach okaże się, czy gałązki zakwitną. Jeśli podejrzewamy, że drzewa mogły przemarznąć, wstrzymajmy się z przycinaniem, bo może się okazać, że wytniemy pędy zdrowe, a na drzewie pozostaną uszkodzone przez mróz. Warto też wcześniej pomyśleć o innej odmianie, gdyby drzewo całkowicie zmarzło.