Pod koniec zimy do ogrodów pełnych drzew i krzewów owocowych mogą zaglądać zające, a niekiedy nawet większe zwierzęta, np. sarny. Szukając pożywienia, głodne zwierzęta potrafią sforsować ogrodzenia lub uszkodzić uprawiane rośliny. Szczególnie smakowite są dla nich młode, nie całkiem jeszcze zdrewniałe części młodych drzewek. Zające i dzikie króliki najczęściej obgryzają korę na pniu, a sarny skubią młode gałązki z pączkami.

 

 

Aby odstraszyć polne zwierzęta od wizyt w ogrodzie, można wykorzystać elektroniczne urządzenia płoszące lub opryskać drzewa repelentami, czyli chemicznymi substancjami odstraszającymi dzikie zwierzęta (mają one jednak niemiły zapach i dlatego nie są powszechnie używane).

Można jednak w bardzo prosty i tani sposób ochronić korę przed obgryzieniem. W tym celu zawieszamy na drzewku najtańsze mydełka toaletowe, które mają zwykle intensywny i trwały zapach skutecznie odstraszający zwierzęta. Nieco bardziej kłopotliwe i mniej estetyczne jest smarowanie pni drzew gliną z piaskiem. Jednak i ten sposób skutecznie zniechęci zwierzynę do obgryzania roślin.