Dobrze jest mieszkać na wsi z ogrodem przy samym domu. Dzięki temu mogę cieszyć się nim całą dobę, ale też zawsze wypatrzę coś do poprawienia, podparcia, czy wyplewienia. Moją ulubioną aranżacją ogrodu jest styl wiejski, który współgra z otoczeniem. Jest różnorodny i bardzo kolorowy. Różnobarwne kwiaty dobrze wyglądają na tle ciemnej zieleni, którą zapewniają krzewy, iglaki i drzewa otaczające moją posesję. W każdym sezonie, z roślin jednorocznych, staram się uzyskać trochę inną kompozycję harmonizującą z bylinami i kwitnącymi krzewami. Części kwiatów pozwalam rozsiewać się samym i dzięki temu spotykają mnie różne niespodzianki, które gdy są miłe, zostawiam w miejscu zasiania, a te nieodpowiadające moim wymaganiom, przesadzam gdzie indziej. Najchętniej zajmowałabym się tylko i wyłącznie kwiatami, ale rozsądek podpowiada mi, że warzywnik, sad i zielnik przynoszą dla zdrowia więcej korzyści niż tylko cieszenie się estetycznymi doznaniami jakich dostarcza mi kwiatowy ogród. Pracy mam sporo, ale w ramach relaksu, każdego dnia znajduję kilka chwil na dopieszczanie i podziwianie urody mojego ogrodu. W tym roku po raz pierwszy, od czterech lat, zakwitła moja rodgersja. Ucieszyłam się bardzo i już tylko ten fakt wynagrodził mi poniesione trudy. Teraz zagospodarowuję powoli teren od strony drogi, za płotem, żeby również na zewnątrz wyglądało nie najgorzej, bo na wsi przecież też musi być ładnie.
Komentarze