Mój ogród nigdy nie był idealny, zrobiony pod linijkę i całkowicie pozbawiony chwastów. Ale zawsze było w nim mnóstwo kolorowych kwiatów, a w sadzie nie brakowało smacznych, dorodnych owoców. Kocham kwiaty i będę je pielęgnować resztkami sił jakie mi zostały. Mam 78 lat więc zdrowie i energia powoli odchodzą w niepamięć. W tym roku jednak duża część sadu została zniszczona i stała się placem budowy. Przez budowę domu ucierpiał także mój ogródek kwiatowy, wzdłuż którego zrobiono wykop pod przyłącza do nowego domu. Ale tak to już jest, że najpierw trzeba coś poświęcić i zburzyć żeby mogło powstać coś nowego. Powoli ogród się odradza. W nowym sadzie rośnie już kilkanaście drzew owocowych. Zięć wybudował także oczko wodne i posadził pierwsze rośliny ozdobne. Mam nadzieję, że już niedługo ogród ponownie będzie cieszył swoim wyglądem.
Komentarze