Mój ogród ma już 20 lat. Powstał od podstaw, na działce, która była kiedyś łąką. Jest efektem mojej pasji i nieodpartej chęci posiadania kawałka zielonego raju w swoim najbliższym otoczeniu. Z 36 arów ponad połowa jest zagospodarowana na cele rekreacyjno-ozdobne. Najstarsza część znajduje się z przodu domu. Powstała tam letnia altana z grillem i wędzarnią oraz oczko wodne. Wytyczone są kamienne ścieżki z łupka szarogłazowego, poprzerastane, kwitnącym latem , karmnikiem ościstym. Na podporach kwitną powojniki, wiją się irlandzkie bluszcze, a kamienny grill zarasta winobluszcz. Taras domu porasta milinem amerykańskim i pachnącym wiciokrzewem. W młodszej części centralne miejsce stanowi tzw "małe oczko", które pełni funkcję zbiornika na wodę do podlewania. Na suchym murku z piaskowca powstała wzniesiona rabata. W zacisznym kącie pod świerkami znajduje się nasza "Grecja" czyli niewielki kącik kawowy. W kilku innych miejscach rozstawione są ławeczki, na których można usiąść i odpocząć wśród bujnej roślinności. Pozostałą część stanowi ogród warzywny. Zagościły tam wszystkie możliwe warzywa: pietruszka, seler, marchewka, niezastąpiony czosnek i oczywiście uprawiane w szklarni pomidory, które są moją dumą i oczkiem w głowie. Na samym końcu znajduje się malinowy chruśniak , kilka krzewów porzeczek, borówki amerykańskiej, a także po kilka drzewek jabłoni, śliwek, wiśni i czereśni. Po ogrodzeniu pnie się winorośl, która co roku obficie owocuje. Korzystają z niej nie tylko domownicy, ale również , bardzo licznie zamieszkujące ten teren,różne ptaki. Ogród jest oazą dla domowników, ale również dla różnych zwierząt, głównie ptaków, które znalazły w nim schronienie i są zawsze mile widziane.
Komentarze