Dla mnie ogród rodzinny jest dla rodziny, dla każdego kto siądzie na ławeczce , by odpocząć w bajecznych barwach kwiatów, otaczając się wspaniałymi aromatami jaśminu , róż , maciejki , lilii , a także dla każdego kto pobuszuje w krzakach poziomek , truskawek , agrestu i porzeczek lub zachwyci się wspaniałościami prosto z drzew brzoskwiń , nektarynek , wiśni i czereśni. Mając ten wiejski ogród otoczony z dwóch stron łanami zbóż , oczekujemy każdego, także psa , kota , ptaków i owadów . Zakładając rabaty zwróciłam uwagę by rośliny były miododajne , to one mają za zadanie zwabić jak najwięcej pożytecznych owadów do ogrodu . To dla nich zrobiłam kilka hoteli , pierwsi lokatorzy już są . Staramy się by ten młodziutki 2-letni ogród był w miarę możliwości ekologiczny . Nie brak tu oprysków z pokrzyw , a także wartościowego obornika kur , które hodujemy . Po jego zastosowaniu w warzywniaku wszystko wspaniale rośnie . W tym roku zachwycam się pergolą , którą mąż skręcił i postawił , ja obsadziłam wilcem , a córki Natalia i Kasia go doglądają . Wspólnie ze szwagrem Darkiem postawiliśmy huśtawkę , która rozwesela i tak kolorowe i wesołe to nasze życie na wsi Marianka koło Łowicza. Na kolorowe rabaty wkradł się duch czasu , miejsce znalazła maszyna do szycia po prababci męża , klatka po ulubionej papudze dzieci , bańka która przypomina o hodowli krów przez rodziców męża . W każdym kątku coś przypomina, o tym co było i jest miejsce na to, co przyniesie czas w naszej rodzinie.
Komentarze