Mój ogród jest jak żywy organizm, ciągle się zmienia. Nie mogąc doczekać się wiosny planuję zmiany - dodaję i poszerzam rabaty, wycinam, przesadzam, starając się oczywiście w tym szale nie krzywdzić roślin. Wizualnie najbardziej odpowiadają mi naturalne, romantyczne ogrody, w których rośliny różnej wielkości, różnego pokroju, ale także o różnym kształcie, ubarwieniu oraz strukturze liści przenikają się nawzajem, mieszają się ze sobą. Rosnąc dosyć ciasno, tworzą naturalny gąszcz. I wydawałoby się, że to takie proste, że trzeba tylko pozwolić roślinom rosnąć, ale wcale tak nie jest, trzeba się sporo napracować żeby taki naturalny efekt uzyskać. Mój ogród jest dla mnie i dla mojej rodziny prawdziwym wytchnieniem, po powrocie z pracy, z miasta całe zmęczenie i stres gdzieś znikają, ogród działa na nas terapeutycznie.
Komentarze